Niewykluczone, że polscy archeolodzy pojadą do Smoleńska jako biegli powołani przez prokuratorów - ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Grupa naukowców czeka na wyjazd już ponad dwa tygodnie, a zgoda na ich działanie musi zapaść na szczeblu rządowym.

Sprawę komplikuje fakt że archeolodzy mieliby przeczesać teren wojskowy, stąd pomysł, żeby "pójść na skróty" i wysłać badaczy jako części ekipy śledczej. Wtedy pracowaliby w Smoleńsku jako biegli.

Prokuratorzy mają wystąpić do rosyjskich kolegów o zgodę na taki ruch. Jest też rozważana druga opcja, żeby to Rosjanie wystąpili do polskiej prokuratury z prośbą o biegłych z zakresu archeologii.