Polscy śledczy będą mogli zadawać pytania podczas przesłuchania kontrolerów z wieży na lotnisku Siewiernyj - wynika z rozmowy, jaką w piątek prokurator wojskowy Krzysztof Parulski przeprowadził z przewodniczącym Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandrem Bastrykinem. Przesłuchania będą jednak prowadzić prokuratorzy rosyjscy.

Prokurator generalny Andrzej Seremet już wcześniej informował, że "polscy prokuratorzy przygotowali listę kilkudziesięciu pytań" do świadków.

Dwóch polskich prokuratorów wojskowych, zajmujących się śledztwem w sprawie katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem - ppłk Karol Kopczyk i mjr Jarosław Sej - od wtorku przebywa w Moskwie. Mają zapoznać się ze zgromadzonym w toku rosyjskiego śledztwa materiałem dowodowym oraz wziąć udział w przesłuchaniach świadków. Przesłuchania miały zacząć się dziś.

Przesłuchane mają zostać cztery osoby: Paweł Plusnin - kierownik lotów, Wiktor Ryżenko - kontroler strefy lądowania, a także Mikołaj Krasnokutski - zastępca dowódcy bazy w Twerze oraz - jako czwarty - pomocnik kontrolera lotów.

W końcu stycznia polska prokuratura wojskowa wysłała do strony rosyjskiej siódmy wniosek o pomoc prawną, w którym zwróciła się m.in. o przesłuchanie jako świadków kontrolerów lotu ze smoleńskiego lotniska. Kwestia ich kolejnego przesłuchania - z udziałem polskich śledczych - stała się znacząca po unieważnieniu przez prokuraturę rosyjską pierwszych zeznań dwóch kontrolerów złożonych jeszcze w kwietniu, krótko po katastrofie.

Rosja unieważniła ich pierwsze zeznania z powodu "nieprawidłowości w procedurze przesłuchania świadków". Rosyjska prokuratura przesłała stronie polskiej nowe protokoły drugich przesłuchań z sierpnia ub.r.; media podawały, że różnią się one jednak od tych kwietniowych. Polscy prokuratorzy nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji, czy będą brali pod uwagę w swoim postępowaniu pierwsze zeznania tych świadków.