Nie ma potrzeby ingerowania w prace komisji badającej katastrofę w Smoleńsku - uważa rzecznik rządu. Według Pawła Grasia nie jest na przykład konieczne, by na jej czele stanął premier, choć na czele podobnej rosyjskiej komisji stoi Władimir Putin.

Choć wydaje się to nieprawdopodobne to jednak nic nie burzy spokoju Pawła Grasia. Rzecznik rządu próbował dziś nawet przekonać naszą reporterkę, że rozbieżności co do godziny katastrofy to czyste spekulacje i zalecał spokój. Poczekajmy na ostateczny i finalny raport - ucinał krótko Graś.

Na pytanie, kiedy poznamy raport, odpowiedzi również brak, bo to komisja niezależna i nikt nie może narzucać terminów. Nawet minister Klich, który - według rzecznika rządu - nią kieruje.