Po wczorajszym pogrzebie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii stan wyjątkowy w Polsce dobiegł końca - ocenia niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" dodając, że wraz z zakończeniem tygodniowej żałoby wraca spór między obozami politycznymi. Gazeta pisze, że fałszywe tony są coraz głośniejsze - tak samo jak teorie spiskowe.

Zobacz również:

Jak relacjonuje "FAZ", uroczystości pogrzebowe w Krakowie zgromadziły ponad sto tysięcy ludzi, podobnie jak dzień wcześniej w Warszawie. Ale tu (w Krakowie) było trochę inaczej niż w Warszawie: w ludziach na krakowskim rynku dało się rozpoznać zwolenników zmarłego prezydenta - zauważa "FAZ". Dodaje, że niektórzy mieli ze sobą plakaty PiS i znaczki z napisem "Lech Kaczyński - mój prezydent".

Wraz z pogrzebem prezydenta w Katedrze Wawelskiej w Krakowie kończy się nie tylko tygodniowa żałoba narodowa w Polsce, ale też ponadpartyjna jedność, która ogarnęła kraj w chwili pierwszego szoku po katastrofie - pisze dziennik. Ocenia, że pierwszym "fałszywym tonem" był krótki spór o pochówek Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, ale zarówno politycy, jak i media powstrzymywały się od komentarzy i krytyki. Komentator "FAZ" spodziewa się jednak kolejnych sporów - w tym oskarżeń pod adresem przeciwników Kaczyńskiego o próbę wykorzystania tragedii do własnych celów politycznych.

Według "FAZ", pojawiają się również teorie spiskowe dotyczące okoliczności katastrofy. W czwartek pośród tłumu przed Pałacem Prezydenckim chodził narodowo-katolicki dziennikarz telewizyjny Jan Pospieszalski z operatorem i rozmawiał z ludźmi. Nie stawiał pytań, ale czynił aluzje i niedopowiedzenia. Natychmiast został zrozumiany i znalazł wielu, którzy wypowiadali do końca jego aluzje. (...) To, że możliwość zamachu nie była poważnie brana pod uwagę ze strony polityków i większości mediów, uznawane jest za dowód, iż próbuje się coś ukryć. Dlaczego zaraz po katastrofie ze Smoleńska jest mowa o pojednaniu z Rosją? Czy może Kaczyński stał komuś na drodze do jakiegoś celu? - pisze dziennik.

Polska wraca do codzienności. Uroczystości pogrzebowe w Warszawie i Krakowie były kulminacyjnym i zamykającym punktem tygodniowego stanu wyjątkowego - kwituje.