"Z czterech osób, które były zaangażowane w organizację tych dwóch wizyt w Katyniu, żyję tylko ja. Ja nadzorowałem organizację wizyty premiera. Dla tych, którzy mają dużo złej woli, w oczywisty sposób, stałem się osobą, na którą spogląda się ze szczególnie złą emocją" - mówi w wywiadzie dla "Polska The Times" minister Tomasz Arabski, szef Kancelarii Premiera. Jego zdaniem, dlatego jest atakowany.

Nieżyjący szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak organizował wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Minister Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa organizował uroczystości katyńskie pod względem merytorycznym. MSZ, w tym przypadku minister Kremer, który zajmował się w resorcie kwestiami wschodnimi, koordynował i spinał obie wizyty pod kątem dyplomatycznym. Wszyscy oni zginęli w katastrofie. A ja żyję - podkreśla Arabski. Według niego atakujące go osoby "wykorzystują tę tragedię dla uzyskania efektu politycznego". Uważam, że postępują haniebnie - mówi Arabski.

Komentując m.in. swoje kandydowanie w nadchodzących wyborach parlamentarnych minister Arabski powiedział: Zamknąłem etap dziennikarski i zostałem politykiem. To też wynik zaufania, jakim obdarzył mnie premier. I to, że dziś kandyduję, jest logiczną konsekwencją tego, że zaangażowałem się w życie publiczne jako polityk.