Gdyby Japonia zdecydowała się na wprowadzenie polityki drastycznych oszczędności, może rozczarować USA - podaje internetowe wydanie BBC News. Amerykański sekretarz skarbu Timothy Geithner wezwał niedawno kraje o silnych gospodarkach do zwiększenia wydatków, by pobudzić globalną ekonomię. Nowy japoński premier ostrzega jednak, że Japonii grozi kryzys spowodowany przez kolosalny dług publiczny.

Według Naoto Kana, kraj potrzebuje finansowej restrukturyzacji, by uniknąć "kryzysu w stylu greckim". Zdumiewający dług publiczny naszego kraju jest kolosalny - mówił w piątek w swym pierwszym ważnym wystąpieniu przed Zgromadzeniem Narodowym. Podkreślił, że kondycja finansów publicznych Japonii jest najgorsza wśród wszystkich państw rozwiniętych.

Dług publiczny kraju stanowi obecnie dwukrotność jego PKB. To najgorszy stosunek publicznego zadłużenia do PKB wśród krajów uprzemysłowionych. Winne są pożyczki, które rząd w Tokio zaciągał przez 20 lat, by ożywić gospodarkę i walczyć ze stagnacją.

Premier Kan ostrzegł japońskich parlamentarzystów, że Japonii grożą takie problemy finansowe jak niektórym krajom europejskim. Trudno będzie kontynuować naszą politykę fiskalną, polegając głównie na emisji obligacji państwowych - mówił szef rządu i były minister finansów. Ostrzegł, że przy zachowaniu tak wysokiego długu Japonia może stracić zaufanie rynków.