O 157 wzrosła liczba zakażonych górników z kopalń Polskiej Grupy Górniczej. Łącznie chorych na Covid-19 jest 1147 pracowników PGG. Jak podaje spółka - 2188 innych jest na kwarantannie.

Najwięcej zakażeń (574) wykryto w rybnickiej kopalni Jankowice (część kopalni ROW). To o 124 więcej niż jeszcze w piątek rano. W gliwickiej kopalni Sośnica liczba zakażonych wzrosła do 351, a w katowickiej kopalni Murcki-Staszic jest zakażonych 205 osób (wzrost o 33).

Od jednego do ośmiu przypadków koronawirusa potwierdzono też w innych kopalniach PGG: Marcel, Bielszowice, Ziemowit, Mysłowice-Wesoła, Bolesław Śmiały oraz dwóch innych zakładach należących do Grupy.

Kopalnie Jankowice i Murcki-Staszic trzeci tydzień nie wydobywają węgla, Sośnica - od przeszło tygodnia. W ostatnich dniach prezes PGG Tomasz Rogala zapowiedział, że firma liczy na możliwość stopniowego wznawiania wydobycia w tych trzech kopalniach od najbliższego wtorku.

Węgla od poniedziałku nie wydobywa też należąca do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) kopalnia Pniówek w Pawłowicach, gdzie według ostatnich danych, z piątkowego rana, potwierdzono 385 zakażeń (233 było dobę wcześniej). Przez cały czas kopalnia kontynuuje jednak wysyłkę wydobytego wcześniej węgla. Łącznie w kopalniach JSW potwierdzono dotąd 399 zakażeń (wobec 245 do czwartku rano) - oprócz Pniówka, 10 przypadków w kopalni Zofiówka i 4 w kopalni Jastrzębie-Bzie. W kwarantannie jest 376 pracowników JSW.

Piątą kopalnią, w której potwierdzono dużą liczbę przypadków, i której całą załogę objęto badaniami przesiewowymi, jest należąca do spółki Węglokoks Kraj kopalnia Bobrek w Bytomiu. Do czwartku potwierdzono tam 359 zakażeń. Spółka jak dotąd nie zaktualizowała danych o liczbie zakażeń. Zakład przymierza się do częściowego wznowienia wydobycia w najbliższy poniedziałek. Pracować mają jedynie osoby, u których podwójne testy nie wykazały koronawirusa.

Trwa drugi etap badań przesiewowych górników

W piątek rozpoczął się zaplanowany na kilka najbliższych dni drugi etap badań przesiewowych wśród górników z pięciu kopalń, w których
odnotowano najwięcej przypadków zakażenia. Badani będą pracownicy, u których badania w pierwszym etapie nie potwierdziły obecności koronawirusa. Chodzi o uzyskanie pewności, że górnicy ci są zdrowi i mogą wrócić do pracy.

Od piątku do niedzieli jest planowane pobranie blisko 7 tys. wymazów od pracowników trzech kopalń PGG (Jankowice, Murcki-Staszic i Sośnica), blisko 1,8 tys. od górników bytomskiej kopalni Bobrek oraz - tylko w piątek - od 1,4 tys. górników z kopalni Pniówek w Pawłowicach. Łącznie kolejne testy mają objąć ok. 13,5 tys. górników. Testy górników PGG odbywają się w formie drive-thru - pracownicy kopalń podjeżdżają do punktów pobierania wymazów swoimi samochodami.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent: Nie ma żadnych planów, żeby zamykać Śląsk

Mateusz Paszek, inżynier górnik z Jastrzębskiej Spółki Węglowej w rozmowie z Onetem przyznaje, że chociaż "górnicy strachliwi nie są", to odczuwają niepokój. Jak relacjonuje - wszyscy są zmobilizowani i stosują się do obowiązujących zaleceń.

Paszek w rozmowie z portalem opisuje środki bezpieczeństwa, jakie zostały zastosowane w kopalni, dla tych, których do pracy mogą przyjść. W każdej kopalni spółki, a jest ich pięć, już na bramie są kamery termowizyjne, jak na lotniskach - wychwytują osoby, które mogą mieć podwyższoną temperaturę. W kopalniach w wielu miejscach są stanowiska do dezynfekcji rąk. Wszyscy noszą maski, także ci, którzy pracują w biurze. Ci, co zjeżdżają pod ziemię klatką szybową, tzw. szolą, muszą stać plecami do siebie, ograniczono również ilość osób, które mogą wejść na jedno piętro windy górniczej. Po zakończonej jeździe ludzi szybem, klatki są dezynfekowane tak jak łaźnie górnicze i korytarze. Również pod ziemią codziennie dezynfekcji poddawane są wagony, którymi jeżdżą górnicy w miejsca pracy.

W Katowicach sztab kryzysowy z udziałem wicepremiera Sasina

We wtorkowym posiedzeniu sztabu kryzysowego w Katowicach wzięli udział - w formie wideokonferencji - m.in. dyrektorzy kopalń, przedstawiciele spółek węglowych, sanepidu oraz służb mundurowych - policji, straży pożarnej, straży granicznej, inspekcji transportu drogowego, wojewódzkiego sztabu wojskowego oraz Wojsk Obrony Terytorialnej. Wicepremier podziękował wszystkim służbom zaangażowanym w walkę z koronawirusem, a także kierownictwu kopalń oraz samym górnikom.

Sasin poinformował, że wśród pracowników kopalń, gdzie stwierdzono najwięcej zakażeń, nadal przeprowadzane są testy - zbadana ma być cała załoga tych zakładów. W ocenie ministra sytuacja w kopalniach jest obecnie "pod kontrolą"

4994 zakażeń na Śląsku

W piątek po południu Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 89 nowych zakażeniach w woj. śląskim, część z nich to pracownicy kopalń. W Śląskiem potwierdzono już 4994 przypadki zakażenia SARS-CoV-2, zmarły już 173 osoby. Ostatnią śmiertelną ofiarą jest 63-letni mieszkaniec powiatu mikołowskiego.

W regionie w związku z koronawirusem są hospitalizowane obecnie 402 osoby, ponad 7,5 tys. jest poddanych kwarantannie domowej, a blisko 8,5 tys. jest pod nadzorem epidemiologicznym. Od początku epidemii w regionie zbadano już ponad 50 tys. próbek w kierunku SARS-CoV-2.

Sprawdź aktualny bilans epidemii koronawirusa w Polsce.