Za kilkanaście dni Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawi rozwiązania, które mają umożliwić bezpieczny powrót dzieci do szkół dowiedział się reporter RMF FM. "Chcemy, aby uczniowie od września wrócili do tradycyjnej nauki" - deklarował na początku tygodnia minister Dariusz Piontkowski.

Te nowe rozwiązania, których wprowadzenie planuje Ministerstwo Edukacji Narodowej, to między innymi przepisy, które umożliwią dyrektorom w razie wykrycia zachorowania wśród uczniów lub personelu zawieszenie nauki stacjonarnej. "Damy nowe narzędzia dyrektorom" - deklaruje rzeczniczka MEN Anna Ostrowska 


"Gdyby pojawiło się ognisko epidemii, czy realne zagrożenie dla zdrowia lub życia uczniów czy nauczycieli, dyrektor po zasięgnięciu opinii sanepidu będzie mógł szybko zareagować. Kluczowa tu jest również współpraca z kuratorium" - dodaje Ostrowska.

"Powrót do normalności będzie bardzo trudny" - ocenia Mariola Ratyńska, dyrektor szkoły podstawowej numer 267 na warszawskim Żoliborzu i sugeruje raczej model hybrydowy "czyli rotacyjnie - klasy są dzielone na zespoły i w jednym tygodniu przychodzi jedna grupa, a w drugim druga".

Jej zdaniem warto zwrócić uwagę na Izrael, który jako jeden z pierwszych wrócił do nauczania stacjonarnego i w którym to szkoły stały się jednym z ognisk ponownego wybuchu pandemii.

Nowe przepisy, przygotowywane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej są konsultowane z Głównym Inspektoratem Sanitarnym. GIS ma między innymi zaktualizować swoje zalecenia dla przedszkoli, szkół i ośrodków opiekuńczo-wychowawczych.