Rząd wciąż nie przedstawił porządnego planu ratowania polskiej gospodarki, polskich pracowników - mówił w środę w Sejmie przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Posłanka Monika Falej: "To chaotyczna zbieranina, a nie realny projekt pomocowy". Z kolei Krzysztof Bosak z Konfederacji zauważył, że w projekcie noweli ustawy znalazło się wiele pomysłów ugrupowania.

"Mija drugi miesiąc od początku kryzysu, a rząd cały czas nie przedstawił porządnego planu ratowania polskiej gospodarki, polskich pracowników - wstyd, wstyd panie premierze" - mówił Gawkowski podczas pierwszego czytania rządowego projektu zmian w niektórych ustawach w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2.

Poseł przekonywał, że rząd Mateusza Morawieckiego zamiast ratowania gospodarki, rozmrażania gospodarki, ma plan, ale przeprowadzenia wyborów. Lider Lewicy zwrócił uwagę, że rząd nie uwzględnił propozycji, które Lewica "położyła, jak na tacy", a dotyczących świadczenia kryzysowego w wysokości 2600 zł dla każdego, kto stracił pracę, albo zamknął firmę, podniesienia zasiłku dla bezrobotnych do 1800 zł, czy zwolnienia z rat kredytów hipotecznych i konsumpcyjnych.

Gawkowski zaznaczył, że rząd proponuje natomiast "możliwość zwalniania pracowników przez e-mail, obniżanie pensji o połowę, wyrzucanie na bruk tych, którzy pracują na drugim etacie".
To jest wasza prawdziwa tarcza antykryzysowa - mówił. Jak dodał, to jest lunatykowanie we mgle".


Gracie ze społeczeństwem w rosyjska ruletkę i na wszelki wypadek załadowaliście cały magazynek - ocenił. Przekonywał też, że rządowe propozycje są próbą przerzucenia kosztów kryzysu na obywateli i przedsiębiorców oraz ich pracowników.

Robicie wszystko, aby lekarstwo, które fundujecie polskiej gospodarce, było gorsze od samej choroby (…) Milionom ludzi, którzy tracą pracę, którzy zamykają firmy, którzy nie mają za co godnie żyć, pokazujecie gest pani (posłanki PiS Joanny) Lichockiej. I to jest właśnie prawdziwa twarz tarczy antykryzysowej, która ma ratować polskie społeczeństwo" - powiedział Gawkowski.

Posłanka Falej z Lewicy oceniła, że projekt Tarczy Antykryzysowej 3.0, to nerwowa próba wmówienia, że robicie wiele dla poprawy losu Polek i Polaków, a tak naprawdę robicie wiele, ale hałasu o nic - dodała.

Pomysły Konfederacji w nowelizacji ustawy o tarczy 3.0



W projekcie noweli ustawy dot. tzw. tarczy antykryzysowej 3.0 znalazło się wiele ciekawych pomysłów Konfederacji, m.in. zwolnienie z ZUS dla przedsiębiorców; dopiero teraz rząd poszedł po rozum do głowy - ocenił w Sejmie lider Konfederacji Krzysztof Bosak. Jego zdaniem, w projekcie znalazło się "kilka ciekawych rzeczy, które są pomysłami Konfederacji". 

"To zwolnienie z ZUS dla przedsiębiorców, dla tych, którzy mają wysoki obrót, a nieduży dochód" - mówił Bosak. Jak podkreślił, Konfederacja zgłaszała taką poprawkę do projektu pierwszej i drugiej tarczy antykryzysowej, a dopiero teraz rząd poszedł po rozum do głowy.

Tarcza na pomoc kinematografii?


Bosak odniósł się także do zapisów zmieniających ustawę o kinematografii, wprowadzających m.in. nowy podatek dla dostawców usług audiowizualnych. Jak napisano w uzasadnieniu do projektu, "zmiana ma na celu pomoc rynkowi kinematografii w Polsce w związku z pandemią COVID-19".

Zgodnie z projektem, ma zostać wprowadzona danina publiczna w wysokości 1,5 proc. przychodu uzyskanego z opłat umożliwiających korzystanie z portali usług medialnych w Polsce na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Jak podkreślił Bosak, rząd chce wprowadzić nowy podatek bez żadnej dyskusji, konsultacji, namysłu i logiki, nie wiadomo w jakim celu. Jego zdaniem, ten podatek powinny płacić firmy, które mają największe budżety reklamowe w internecie, czyli Google i Facebook.

Dlaczego rząd zamierza opodatkować coś, za co Polacy sami płacą, dlaczego rząd nie chce opodatkować tego, co bezpłatne? - pytał.