Od środy 26 marca, zgodnie z decyzją rządu, w pojazdach komunikacji miejskiej powinno się znajdować tylko tylu pasażerów, ile wynosi połowa liczby miejsc siedzących. Dlatego w autobusach i tramwajach miejskich kierowcy kontrolują ilość podróżujących osób. Problem z dużą liczbą pasażerów jest tylko w godzinach szczytu i na liniach, z których korzystają pracownicy dojeżdżający do strefy przemysłowej, bo liczba osób korzystających z usług miejskiego przewoźnika drastycznie zmalała. Jak kontrola wygląda w praktyce? Oto przykład z Łodzi.

W Łodzi kontrola polega przede wszystkim na liczeniu osób, które wsiadają do autobusów czy tramwajów przez motorniczego lub kierowcę. Jeśli osób jest zbyt dużo, kierujący powinien zgłosić ten fakt do dyspozytora, a ten z kolei uruchomić dodatkowy kurs. Władze miasta dobrze oceniają pierwszy dzień funkcjonowania nowych zasad w transporcie zbiorowym.

Wypełnienie autobusów i tramwajów na większości tras było bardzo umiarkowane - informuje Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi.

Kontrola ilości osób w autobusach i tramwajach była prowadzona, w miarę możliwości, przez kierowców i motorniczych. Ze względu na zwiększone obłożenie niektórych tras oraz ilość pasażerów w porannych i popołudniowych godzinach szczytu oraz fakt przebywania kierowców i motorniczych w wydzielonych strefach ochronnych, prezes MPK zwrócił się do policji z prośbą o wsparcie w egzekwowaniu limitów pasażerów ustanowionych przez rząd - dodaje Masłowski.

Dlaczego Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne prosi o wsparcie funkcjonariuszy policji, wyjaśnia Agnieszka Magnuszewska, rzecznik miejskiej spółki.

Zwróciliśmy się do Komendanta Miejskiego Policji o wsparcie w wyegzekwowaniu nowych przepisów wśród pasażerów - mówi Magnuszewska - Dotyczy to głównie kursów na liniach obsługujących strefy przemysłowe i w godzinach zmian w zakładach produkcyjnych. Nasi prowadzący mają głównie skupić się na jeździe zgodnej z przepisami ruchu drogowego i bezpiecznym dowiezieniu pasażerów do celu. Nie mają możliwości pełnienia stałego nadzoru nad liczbą pasażerów znajdujących się pojeździe.

Policja podczas pierwszego dnia obowiązywania nowych przepisów, jedynie pouczała, jeśli pasażerowie gromadzili się zbyt licznie w rejonach przystanków autobusowych czy w samych środkach komunikacji miejskiej.

W sytuacji ujawnienia nieprawidłowości policja ma możliwość zastosowania oddziaływania wychowawczego, jak również ukarania sprawców naruszenia prawa w drodze mandatu karnego - tłumaczy kom. Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi - Kierujący autobusem czy też tramwajem jest przedstawicielem przedsiębiorstwa transportowego i to na tej osobie spoczywa troska o zapewnienie bezpieczeństwa pasażerów i podjęcie reakcji, gdy dojdzie do przekroczenia przepisów prawa. Obowiązek też spoczywa na przełożonych takiej osoby.

Łódzkie MPK do soboty chce wyposażyć wszystkie pojazdy w naklejki z informacją, ile osób maksymalnie może z nich korzystać. Na tę chwilę nie ma planów wprowadzenia dodatkowych rozwiązań, takich jak np. wyłączania z użytku części fotel w taki sposób, żeby pasażerowie nie mogli z nich korzystać.

Także w Krakowie prowadzący autobusy i tramwaje mają obserwować liczbę pasażerów, zarówno podróżujących, jak i czekających na przystankach. W sytuacji, gdy ocenią, że jest ich zbyt dużo, po zgłoszeniu sytuacji dyspozytorom na trasę będą wyjeżdżać dodatkowe pojazdy.

W Warszawie przygotowane zostały specjalne oznaczenia informujące, ile osób może jechać danym pojazdem. Są także informacje o konieczności zachowania odstępów między pasażerami. Pierwszego dnia obowiązywania nowych przepisów w stolicy odnotowano blisko 30 zatrzymań tramwajów oraz dwóch autobusów ze względu na zbyt dużą liczbę pasażerów. W takich przypadkach motorniczowie i kierowcy zatrzymywali skład, informowali pasażerów o przyczynie postoju oraz powiadamiali nadzór ruchu. Składy i połączenia, gdzie jest duże natężenie pasażerów, są maksymalnie wzmacniane.

W Poznaniu miejski przewoźnik zwiększył liczbę kursów kilku linii tramwajowych i w miarę możliwości, wysyłane są większe składy. W Gdańsku kursy niektórych linii autobusowych będą zdublowane, czyli równocześnie podstawione zostaną dwa pojazdy. Połączeń ma być więcej w porannym mi popołudniowym szczycie.

Niezależnie od rozwiązań, jakie wprowadzane są w poszczególnych miastach, najważniejszy jest nasz, pasażerów, zdrowy rozsądek. Przede wszystkim sami musimy zadbać o swoje, i innych, bezpieczeństwo.


 

Opracowanie: