Służby medyczne w kanadyjskiej prowincji Ontario poinformowały o dwóch potwierdzonych przypadkach nowej mutacji koronawirusa. U kanadyjskich pacjentów wykryto tę samą mutację, która pojawiła się w Wielkiej Brytanii.

Dwa przypadki z Ontario zostały zidentyfikowane jako mutacja odnotowana już w Wielkiej Brytanii - podano w komunikacie federalnego resortu zdrowia. W komunikacie podkreślono, że należy spodziewać się, iż w Kanadzie pojawią się kolejne osoby z nową mutacją wirusa, a także inne jego odmiany.

Ontario jest pierwszą kanadyjską prowincją, w której wykryto nową mutację SARS-coV-2. Zarażeni to para mieszkająca w rejonie Durham, na wschód od Toronto. Według komunikatu władz prowincji, para nie podróżowała i nie można określić w jaki sposób mogła zostać narażona na kontakt z nowa mutacją.

To jeszcze bardziej potwierdza konieczność, by wszyscy mieszkańcy Ontario pozostawali w domach o ile tylko jest to możliwe i stosowali się do wszystkich zaleceń służb medycznych, w tym do obowiązującego od dzisiaj lockdownu - powiedziała cytowana w komunikacie zastępczyni głównego lekarza Ontario dr Barbara Yaffe. Dodała, że wydział zdrowia regionu Durham sprawdził, z kim zarażeni mogli mieć kontakt. W tej sprawie władze współpracują z federalnym resortem zdrowia.

Z kolei federalny resort zdrowia zapewnił, że rząd w Ottawie uruchomił program monitoringu, w którym we współpracy z kanadyjskimi prowincjami i terytoriami, identyfikowane są przypadki nowych mutacji Covid-19, takich jak te, które wykryto w Wielkiej Brytanii i Afryce Południowej. Podkreślono przy tym, że chociaż wcześniejsze dane sugerują, iż nowe mutacje mogą być łatwiej przenoszone, to "dotychczas nie ma dowodów świadczących, że mogą spowodować bardziej ostry przebieg choroby lub mieć jakikolwiek wpływ na reakcję przeciwciał i skuteczność szczepionki".

Ograniczenia dla podróżujących do Kanady

Od połowy marca rząd federalny wprowadził ograniczenia w możliwościach przekraczania granicy oraz obowiązkową dwutygodniową kwarantannę dla osób wjeżdżających do Kanady. Każdy przekraczający granicę kanadyjską musi przedstawić swój plan kwarantanny urzędnikowi delegowanemu do tych spraw, a jeśli plan ten jest niewystarczający, podróżny jest kierowany do federalnego ośrodka kwarantanny.

Podporządkowanie się regułom kwarantanny jest sprawdzane przez policję, za ich naruszenie grozi kara do 750 tys. dolarów kanadyjskich lub do pół roku więzienia. Wszyscy przybywający do Kanady z Wielkiej Brytanii i - od czwartku - z Afryki Południowej są też zobowiązani do odpowiedzi na dodatkowe pytania, które pomagają ustalić, czy podczas podróży nie pojawiło się ryzyko kontaktu z nową mutacją koronawirusa.

W miniony poniedziałek Kanada wprowadziła zakaz przylotów pasażerskich z Wielkiej Brytanii, który w środę przedłużono do 6 stycznia. Rząd odradza podróże do Wielkiej Brytanii i Afryki Południowej, o ile nie są one niezbędne.

Dotychczas mniej niż dwa procent zarejestrowanych przypadków Covid-19 to osoby, które podróżowały poza Kanadę.

W minioną środę Kanada dopuściła do stosowania szczepionkę na Covid-19 produkowaną przez amerykańską Modernę, drugą już po dopuszczonej 9 grudnia br. szczepionce Pfizera-BioNTech. Jak mówił podczas konferencji prasowej premier Kanady Justin Trudeau, do końca stycznia 2021 r. Kanada ma otrzymać łącznie 1,2 mln dawek obu tych szczepionek.

Szczepionka Pfizer-BioNTech zaczęła być podawana 14 grudnia. Pierwsza dostawa szczepionki Moderny odbyła się w czwartek.

Według danych federalnego resortu zdrowia, w Kanadzie zarejestrowano 52 8354 przypadków Covid-19, zmarło 14 597 osób. Najwięcej przypadków osób zarażonych koronawirusem (19 424) zanotowano w prowincji Ontario.