Polscy europosłowie walczą, by słowo "ludobójstwo" w odniesieniu do mordu dokonanego przez NKWD na polskich oficerach w Katyniu znalazło się w oświadczeniu delegacji europarlamentu ds. Rosji, które ma zostać przyjęte w najbliższy wtorek. Określenie ostało już "przemycone"  przez polskich eurodeputowanych w oświadczeniu na temat katastrofy 10 kwietnia.

Jest szansa, by po raz pierwszy w oficjalnym dokumencie Parlamentu Europejskiego padło słowo "ludobójstwo", czyli dokładnie to, co Polacy i wszystkie narody europejskie uważają, że stało się w Katyniu 70 lat temu - powiedział naszej korespondentce Katarzynie Szymańskiej-Broginon eurodeputowany Marek Migalski.

Szansa jest, ale zagraniczni eurodeputowani otrzymali polski projekt oświadczenia bardzo późno, bo dopiero dzisiaj po południu. We wtorek np. socjaliści mogą to wykorzystać, chcąc nie dopuścić do głosowania w tej sprawie. Jeden z socjalistów tłumaczył, że słowo "ludobójstwo" jest kontrowersyjne,  bo może oznaczać konieczność reparacji ze strony Rosji.