"Nie liczę, ile ulic już zniszczyłem" - mówi izraelski żołnierz kierujący buldożerem w Bajt Lahija (północna część Strefy Gazy). Jego słowa nie są nawiązaniem do tragizmu wojny i fatalnej konieczności wypełniania rozkazów wyższych rangą. Żołnierz podnosi kciuk do góry, a na jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech na znak pełnej aprobaty. Podobne nagrania pokazujące świętujących, cieszących się i szydzących z Palestyńczyków wojskowych izraelskich obiegły sieć, a doniesienia o masowych wyburzeniach obiektów cywilnych w Gazie pokazują, że interwencja odwetowa Izraela wymknęła się spod kontroli.

Wojna rządzi się swoimi prawami. Udawanie, że w trakcie trwania konfliktu zbrojnego prawa człowieka znajdują się na pierwszym miejscu, jest zwykłą naiwnością. Konwencje międzynarodowe starają się regulować te kwestie, ale na froncie decyduje skuteczność i postęp w działaniach - bez względu na ofiary.

To Hamas zaatakował Izrael 7 października 2023 roku, a zdjęcia bojowników islamskich napadających na przygranicze miejscowości i mordujących ludność, obiegły wówczas cały świat. Dziś jednak sytuacja się odwróciła. Media relacjonują metodyczne niszczenie przez Izrael każdego punktu, w którym kiedykolwiek postała noga terrorysty Hamasu - włączając w to domy, szpitale i obozy dla uchodźców. Jeżeli wierzyć szacunkom palestyńskiego ministerstwa zdrowia - w Strefie, w wyniku działań Izraela zginęło 26 tys. osób. Około 2 milionów mieszkańców enklawy zostało zmuszonych do migracji.

Rząd Benjamina Netanjahu musi mierzyć się z rosnącą krytyką na arenie międzynarodowej, a USA prowadzi - bezskuteczne - rozmowy z Izraelem o zmniejszeniu intensywności działań w Gazie. I właśnie teraz, gdy napięcie wokół kryzysu humanitarnego w enklawie sięga zenitu - sieć obiegają nagrania przedstawiające żołnierzy Izraela, wiwatujących w obliczu zniszczenia i zagłady, którą sami niosą.

"The New York Times" dokonał przeglądu nagrań zamieszczanych na popularnych platformach przez zwykłych żołnierzy izraelskich. Niektóre z nich przedstawiają zwykłe, codzienne czynności z życia wojskowego. Inne jednak mogą przyprawiać o dreszcze.

Widać na nich żołnierzy niszczących sklepy, szkoły i szydzących z Palestyńczyków. "The Times" znalazł ponad 50 filmów pokazujących izraelskie buldożery i koparki niszczące obiekty wyglądające na cywilne. Na niektórych z nich widać izraelski personel, dokonujący całkowitej destrukcji przy dźwiękach piosenki. "To był mój dom, bez prądu i gazu" - słychać w tle, gdy żołnierz na nagraniu rozsiada się w gruzach zniszczonego domu, po czym podchodzi do okna i wskazuje zniszczenia na zewnątrz. 

Na filmie nakręconym na obrzeżach Chan Junus w południowej Gazie na początku stycznia widać żołnierzy inżynierii bojowej palących papierosy, zanim w tle wybuchy niszczą budynki mieszkalne. Następnie wznoszą kubki, w geście radosnego toastu.

W innym nagraniu opublikowanym na serwisie Tik-Tok żołnierze dedykują wyburzenie jednego z budynków Ejal Golanowi - piosenkarzowi izraelskiemu, który nawoływał do całkowitego zniszczenia Gazy.

Proszony przez "The New York Times" o komentarz rzecznik izraelskiej armii mjr Nir Dinar przekazał, że "wojsko działa z konieczności operacyjnej i przestrzega praw wojennych", a wszystkie wyburzenia związane są z eliminacją zagrożenia.

Eksperci ds. praw człowieka wyrazili obawy co do skali tego rodzaju zniszczeń na obszarach znajdujących się obecnie pod kontrolą izraelskiego wojska, zauważając, że międzynarodowe standardy prowadzenia wojny wymagają wyraźnej konieczności wojskowej zniszczenia mienia cywilnego.