300 miliardów euro - najwięcej w historii kraju - wynosi dług publiczny Grecji. Zapaść greckiej gospodarki będzie jednym z tematów kolacji na dzisiejszym unijnym szczycie w Brukseli. Niemiecka kanclerz już podkreśla, że kłopoty Aten to problem całej Unii - a zwłaszcza strefy euro. To, co dzieje się w jednym kraju, wpływa na rynki pozostałych - mówi Angela Markel.

Według Komisji Europejskiej w tym roku dług publiczny w Grecji sięgnie 112,6 proc. PKB, a w 2011 r. przekroczy 135 proc. PKB. Będzie najwyższy w całej UE. Greckie władze ostatnio zmieniły prognozy dotyczące deficytu sektora finansów publicznych w tym roku. We wrześniu rząd szacował go na 6 proc. PKB, a w październiku, po wyborach, już na 12,7 proc.

Kłopoty Grecji ciągną się od lat, a obecny kryzys tylko je pogłębił. Tamtejsze władze niezbyt przejmowały się sytuacją finansów publicznych - rozdawały pieniądze, nie były w stanie zrównoważyć budżetów. Rządy czuły się bezpiecznie, bo były członkiem strefy euro.