Warszawski spot promujący miasto na Euro 2012 wywołał w interencie prawdziwą burzę. Reklamówka, w której głównymi bohaterami są biegnąca kobieta i podążający za nią mężczyzna, wzbudzała dwuznacznie skojarzenia. Swój film promocyjny zaprezentował także Kijów. Ma - jak twierdzą autorzy klipu - podkreślić "wyjątkowość" miasta. Czy rzeczywiście? Oceńcie sami.

Przedmieścia Kijowa spowite mgłą - tak zaczyna się film promocyjny miasta. Klip podzielony jest na dwie części. W pierwszej - zdjęciom towarzyszy nowoczesna muzyka, w drugiej - liryczne dźwięki orkiestry.

W spocie widzimy Kijów z lotu ptaka. A właściwie złote dachy cerkwi - kijowskie świątynie zdominowały prawie połowę materiału. Autorzy filmu nie zapomnieli pochwalić się infrastrukturą - widzimy drogi i mosty.

W końcu pojawia się stadion olimpijski, przebudowany specjalnie na Euro. To zdjęcia z ceremonii otwarcia obiektu. Na telebimach pojawia się Michael Platini, zaraz po nim na krótką chwilę - prezydent Wiktor Janukowycz. A potem Shakira, która gościła wtedy w Kijowie.

Pierwsze zbliżenie na "statystycznego Ukraińca", to zdjęcia kibica stojącego na trybunach z szalikiem "Chwała Ukrainie". Potem mamy jeszcze kilka ujęć z panoramą centrum miasta i przejazd samochodem po Kreszczatyku - głównej ulicy Kijowa.

W drugiej części filmu muzyka się zmienia. Ale wciąż widzimy cerkwie. Oprócz świątyń w spocie pojawiają się parki, w których wypoczywają zakochani, rodziny z dziećmi, a młodzież jeździ na rolkach. Wszyscy są szczęśliwi i uśmiechnięci.

Po kilku kolejnych ujęciach miasta - panorama ze wzgórz, na których położony jest Kijów - pojawia się dwoje dzieci z dłońmi wymalowanymi w ukraińskie barwy narodowe. Na koniec znów przejazd kamery przez miejski pejzaż z cerkwią.

Obie części filmu trwają prawie 4,5 minuty.

Autorzy klipu opisują, że jego koncepcję oparto na "wyjątkowości Kijowa - miasta z niezwykłą historią, kulturą, architekturą i duchowością". A Wy co o tym sądzicie? Który spot - Warszawy czy Kijowa - podoba Wam się bardziej?