Barbara Kamińska i Romualda Wąsik zabrały głos po oświadczeniu prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. "Jedziemy do zakładów odebrać naszych mężów” - Romualda Wąsik.

Prezydent Andrzej Duda poinformował we wtorek po południu, że akta związane z postępowaniem ułaskawieniowym wobec Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego wróciły z ministerstwa sprawiedliwości z opinią negatywną w przedmiocie ułaskawienia. Jak dodał, procedura została dopełniona.

Postanowienie w przedmiocie prawa łaski zostało wydane. Panowie Kamiński i Wąsik są ułaskawieni - oświadczył Duda. Zaapelował też do ministra sprawiedliwości o natychmiastowe zwolnienie Kamińskiego i Wąsika.

Apeluję do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego o natychmiastowe procedowanie w tej sprawie dalej, ponieważ w trybie natychmiastowym odsyłamy dokumenty do wykonania do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego - dodał prezydent. Apeluję o natychmiastowe wykonanie postanowienia prezydenta RP i natychmiastowe w związku z tym zwolnienie obydwu panów ministrów z zakładu karnego, w szczególności ministra Mariusza Kamińskiego - dodał. Prezydent zaznaczył, że apeluje o uwolnienie Kamińskiego i Wąsika "ze względów humanitarnych, ludzkich i państwowych".

"W tym miejscu dokonała się sprawiedliwość"

Głos zabrały także żony polityków. To jest 15 długich dni bezprawnego uwięzienia naszych mężów. 15 długich dni. Są wolni i jak co dzień jedziemy do zakładów w Radomiu i Przytułach Starych, by odebrać naszych mężów - mówiła Romualda Wąsik.

Z kolei Barbara Kamińska podziękowała "polskiej rodzinie".

Za wsparcie i siłę, którą dali nie tylko mi, ale i mojemu mężowi. Prezydentowi dziękuję natomiast dzisiaj nie tylko za to, że podpisał dokument, który natychmiast zwalnia mojego męża z murów więziennych, ale przede wszystkim za to, że tu, dopiero tu, ale jednak, w tym miejscu dokonała się sprawiedliwość - podkreśliła.