"Tak naprawdę losy złotego są uzależnione od tego, jaki będzie popyt na ryzyko na światowych rynkach kapitałowych. Kiedy inwestorzy z całego świata się mniej boją, to kierują swoje pieniądze na tzw. rynki wschodzące, do których zalicza się Polska i wtedy złoty się umacnia. Natomiast, kiedy zaczynają się bać, to wtedy "zwijają interes" i idą do Stanów Zjednoczonych, do Szwajcarii, do tzw. spokojnych przystani. I wtedy złoty się osłabia" - mówi Maciej Samcik, dziennikarz ekonomiczny i autor strony Subiektywnie o finansach. W radiu RMF24 ekspert opowiedział, kiedy najlepiej wymienić pieniądze, a także, czym płacić na wakacjach.

Maciej Samcik radzi, aby kupować obcą walutę wcześniej na raty. Od początku roku przez sześć miesięcy kupować po jednej porcji waluty obcej i wtedy ten kurs będzie się uśredniać. Nie będzie takiej sytuacji, że kupimy walutę w ostatnim momencie i to będzie akurat zły moment. Przyznał on jednak, że jest to rada dopiero na przyszłe wakacje.

Czym płacić na wakacjach?

Ekspert na pytanie o to, czy na wakacjach lepiej płacić kartą czy gotówką odpowiedział, że jest to kwestią preferencji. Jednak są tanie i drogie kantory. Więc jeśli kupisz w tanim kantorze, no to może to się bardziej opłacić niż bezgotówkowy dolar czy bezgotówkowe euro. Natomiast, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to jednak ta "bezgotówka" jest bezpieczniejsza w przechowywaniu. Pieniądze się nie gubią po kieszeniach. Nie zostają nam jakieś drobne, z którymi nie ma co zrobić po powrocie. Jest kilka przewag tego pieniądza bezgotówkowego, czyli walut obcych zamkniętych w karcie płatniczej.

Z jakiej karty korzystać za granicą?

Maciej Samcik zapytany o to, jakich kart używać za granicą odpowiedział: Są dwa rodzaje kart, którymi można płacić za granicą, żeby unikać kosztów dodatkowych, czyli spreadów walutowych. (...) Pierwszy rodzaj takiej karty to jest karta bezspreadowa. To może być zwykła debetówka, taka, którą płacimy w Polsce. Ona po prostu musi mieć włączoną taką funkcję, że kiedy jesteśmy za granicą i płacimy w obcej walucie, to jest ona przeliczana po kursie organizacji płatniczej Visa albo MasterCard.

Ekspert dodał, że w większości banków można wyrobić kartę bezspreadową, a nawet włączyć taką funkcję na swojej obecnej karcie debetowej. To jest po prostu dodatkowa funkcja dodawana do zwykłych kart debetowych, tych, którymi codziennie płacimy i którymi wyciągamy pieniądze z bankomatu.

Rozmówca Krzysztofa Urbaniaka wspomniał także o kartach wielowalutowych, które możemy wyrobić w banku dodatkowo. Do nich sobie podpinamy kilka rachunków walutowych. Kupujemy w wewnętrznym bankowym kantorze walut. (...) I kiedy już jesteśmy za granicą, to ta karta wie, z którego subkonta ma pobrać pieniądze. (...) Taka karta ma więcej funkcji, bo ja mogę sobie na takiej karcie kupić pieniądze zagraniczne trochę wcześniej, jeśli się spodziewam, że za trzy miesiące np. euro będzie droższe.

Na co zwracać uwagę, żeby nie ponieść dodatkowych opłat na wakacjach?

Maciej Samcik podkreślił, aby za granicą mieć ze sobą gotówkę lub plastikową kartę, nawet, jeśli w Polsce płaci się telefonem, ponieważ nie wszędzie jest taka możliwość. Zauważył także przewagę gotówki, ponieważ jej wydawanie nie generuje kolejnych kosztów, a za karty wielowalutowe często ponosi się dodatkowe koszty. 

 Warto pamiętać o tym, że podczas wypłacania pieniędzy w bankomacie zagranicą, nawet, jeśli mamy taką kartę, która ma wszystkie bankomaty gratis, (...) to niekoniecznie to gratis musi się sprawdzić. Bo o ile nasz bank nie pobiera opłaty, to operator bankomatu może pobierać opłaty. W Polsce to jest zabronione, operator bankomatu nie może pobierać żadnych dodatkowych opłat. Natomiast za granicą nie zawsze to jest zabronione. Więc może się zdarzyć tak, że wkładamy naszą darmową kartę do bankomatu zagranicą i np. w Grecji bardzo często jest tak, że wyskakuje komunikat, że jest to dodatkowo płatne.

Kolejną pułapką, o której mówi dziennikarz ekonomiczny jest procedura, która się nazywa DCC polegająca na tym, że ten terminal może nam wymienić walutę od razu na miejscu. 

I wtedy prowizję za wymianę waluty zgarnia operator tego terminala płatniczego, a nie nasz bank. Problem polega na tym, że kiedy mamy kartę bezspreadową albo wielowalutową, (...) to nam się kompletnie nie opłaca korzystać z tego typu ofert. Czyli trzeba zawsze odmawiać. Niektóre terminale są tak ustawione, że te napisy są małe, albo tylko obcym języku, niekoniecznie angielskim. Jest kilka takich trików, które stosują operatorzy tych terminali płatniczych, żeby jednak nas skłonić do tej wymiany walut. Trzeba uważnie czytać to, co się pokazuje na ekranie terminala, podczas płatności, żeby nie dać się na coś takiego nabrać.

Opracowanie: Wiktoria Urban.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.