„Szczerze mówiąc nie sprawdzam (…). W zasadzie pokazują głównie informacje o średniej temperaturze i przeciętnych opadach w danym miesiącu” - tak o długoterminowych prognozach pogody powiedział dr Piotr Piotrowski, klimatolog z Uniwersytetu Łódzkiego. W radiu RMF24 mówił także o tym, w jaki sposób powstają prognozy pogody, a także, dlaczego te dotyczące opadów często się nie sprawdzają.

Dr Piotr Piotrowski zauważył, że prognozy pogody na dłuższy czas nie są precyzyjne. Nie ma w nich dokładnych informacji o tym, jaka będzie temperatura, jak często i gdzie będzie padać, jak wysoka będzie suma opadów. Na stronie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej są informacje, że np. średnia temperatura w lipcu będzie wyższa od średniej z wielolecia. W tym przypadku jest to 1991-2020, będzie w normie, czyli zbliżona do tej wartości średniej lub będzie powyżej normy. To samo dotyczy opadów. Więc takiej dokładnej prognozy, czy wysoka temperatura będzie na początku lipca, czy pod koniec, niestety nie mamy - podkreślił.

Z czym nie radzą sobie synoptycy?

Zapytany o to, z czym sobie nie radzą synoptycy, gość radia RMF24 odpowiedział, że przede wszystkim z prognozami długoterminowymi. To jest wyzwanie. Nawet są podejmowane takie działania na arenie międzynarodowej. Łączone są siły. W 2003 roku pod auspicjami Światowej Organizacji Meteorologicznej uruchomiony dziesięcioletni program badawczy, zwany TOTEX. I jednym z celów tego programu było właśnie wydłużenie prognoz z wyprzedzeniem na 14 dni - zaznaczył.

Klimatolog dodał, że kolejną trudnością dla synoptyków jest określenie intensywności zjawisk atmosferycznych, w szczególności tych ekstremalnych, które pojawiają się w bardzo małej skali przestrzennej. Za przykład podał problem przewidzenia, kiedy pojawi się trąba powietrzna. Jest to bardzo trudne i w zasadzie nawet przy użyciu skomplikowanych matematycznych obliczeń, trudno jest określić, kiedy ta trąba się pojawi. Często nawet zwykłe obserwacje manualne wykonywane przez obserwatorów dają więcej informacji, niż bardzo skomplikowane równania z termodynamiki atmosfery. Przykładem mogą być Stany Zjednoczone, w których są przeszkoleni obserwatorzy do wykrywania tego typu zjawisk - powiedział.

Dlaczego prognozy dotyczące opadów się nie sprawdzają?

Krzysztof Urbaniak zapytał swojego rozmówcę, dlaczego prognozy dotyczące deszczu często się nie sprawdzają. Przede wszystkim to wynika ze specyfiki tego zjawiska. Opad jest zjawiskiem ciągłym w czasie i przestrzeni. O wiele łatwiej jest zrobić prognozę dla temperatury, czy ciśnienia atmosferycznego. Natomiast opady często bywają zaburzone, szczególnie w lecie, kiedy mogą się rozwijać małe takie komórki burzowe. Czasami jest je trudno wychwycić i uwzględnić w pogodzie, ze względu na nierównomierne nagrzewanie podłoża. Jeśli mamy opady, które przemieszczają się z frontem atmosferycznym. Wtedy jest o wiele łatwiej - odpowiedział.

Jak powstają prognozy pogody?

Dr Piotr Piotrowski wyjaśnił, że aby zrobić prognozę pogody, należy zebrać duże ilości danych, które w Polsce są zbierane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Te dane są zbierane i przetwarzane, a także wysyłane do innych krajów. My też potrzebujemy danych meteorologicznych nie tylko z obszaru Polski, ale w zasadzie z całej półkuli północnej. Dzięki takiej międzynarodowej współpracy, możliwe jest tworzenie prognozy pogody - zaznaczył.

Klimatolog wyjaśnił także, jakimi sposobami kiedyś prognozowano pogodę. Prognozy dawniej wykonywano przy wykorzystaniu map synoptycznych. Najpierw nanoszono na podkład ręcznie, wcześniej nanoszone dane meteorologiczne, które dostaliśmy z innych punktów pomiarowych. Dane te były przedstawiane wokół wybranych stacji na mapie przy użyciu różnych symboli czy też cyferek. Następnie były rysowane linie jednakowego ciśnienia, czyli izobary. Później rejestrowano fronty atmosferyczne, określono, jakie masy powietrza znajdują się nad danym obszarem i później starano się na podstawie tych informacji prognozować, jak się będzie zmieniać sytuacja synoptyczna w najbliższym czasie - mówił.

Gość Radia RMF24 dodał, że brytyjska firma próbuje wykorzystywać sztuczną inteligencję do prognozowania pogody. Firma zajmująca się technikami komputerowymi DeepMind przetestowała próbę prognozowania pogody na 90 minut, co 5 minut, przy wykorzystaniu metod tzw. sieci neuronowych. Te wyniki są dosyć obiecujące, nawet są lepsze od niektórych metod obecnie stosowanych - podkreślił.

Dr Piotr Piotrowski: Polska, jest dosyć dynamiczna, jeśli chodzi o zmianę warunków pogodowych

Dziennikarz zapytał swojego rozmówcę o to, czy ostatnie lata w Polsce są do siebie podobne i czy można je w jakikolwiek sposób scharakteryzować. Dr Piotrowski zauważył, że Polska leży w strefie klimatycznej, która jest dosyć trudna do prognozowania, ze względu na dynamiczne zmiany warunków pogodowych. 

O wiele łatwiejszą pracę mają synoptycy, którzy robią prognozy pogody w Maroku, gdzie jest klimat suchy i w zasadzie jeśli latem jednego dnia słońce świeci, to najpewniej będzie świecić również intensywnie drugiego dnia. Natomiast my mamy dosyć dużą dynamikę zmian warunków pogodowych, czasami nawet z dnia na dzień - podkreślił.

Nawet jakbyśmy chcieli ustalić, co się będzie działo za rok, to nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Chociaż przez ocieplenie klimatu wszystko sugeruje, że będziemy mieć te lata coraz cieplejsze, jeśli chodzi o temperaturę i mogą się coraz częściej pojawiać intensywne burze, ale też czasami i okresy suszy - wyjaśnił klimatolog.

Opracowanie: Wiktoria Urban 

 

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.