"Nastrój bardzo siadł w ławach poselskich PiS" - stwierdził Donald Tusk, tłumacząc, że do polityków opozycji docierają teraz konsekwencje przegranych wyborów. Szef polskiego rządu przyznał, że dziwi go postawa prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie uwięzionych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Tusk został zapytany w czwartek przez dziennikarzy w Sejmie o sprawę Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i o protestach polityków PiS w sprawie ich uwięzienia.

"To, że tutaj nastrój siadł bardzo w ławach poselskich PiS-u, to widzimy, trudno im się dziwić, bo właśnie teraz dociera do nich świadomość o wszystkich konsekwencjach przegranych wyborów" - powiedział premier.

Natomiast - jak dodał - "co, do panów Kamińskiego i Wąsika nie zmieniam zdania". "A właściwie nie zmienia mi się nastrój zdziwienia, dlaczego pan prezydent w Polsce i za granicą opowiada jakieś niestworzone rzeczy o więźniach politycznych, deklaruje, że wierzy w ich bezwzględną niewinność, że są czyści, kryształowi, mimo wyroku sądu, a równocześnie nie chce ich ułaskawić" - powiedział premier. "Kompletnie tego nie rozumiem" - przyznał Donald Tusk, dodając, że Andrzej Duda prowadzi niezbyt mądrą grę, "kosztem tych ludzi".

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał prawomocnie Kamińskiego i Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności za nadużycia władzy w związku z tzw. aferą gruntową. W zeszły wtorek policja zatrzymała obu polityków PiS, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych.

Prezydent poinformował w ubiegły czwartek o wszczęciu na podstawie Kpk postępowania ułaskawieniowego wobec Kamińskiego i Wąsika na prośbę ich żon. Zwrócił się też do prokuratora generalnego, aby ten zawiesił wykonywanie kary i zwolnił ich z aresztu na czas postępowania ułaskawieniowego.