Nie ma szans na to, żeby gabinety lekarskie wróciły do szkół. W Faktach mówiliśmy dziś o fatalnym stanie zdrowia polskich uczniów. Tylko w Bydgoszczy problemy - na przykład z postawą - ma co czwarte dziecko. A to właśnie w szkolnych gabinetach lekarskich można byłoby szybko wykryć wiele chorób. Dlaczego ten argument nie przekonuje ministerstwa zdrowia?

Oczywiście chodzi o pieniądze. Okazuje się, że są ważniejsze od profilaktyki. Resort Ewy Kopacz nie ma środków, które pozwoliłyby na ponowne wprowadzenie gabinetów lekarskich do szkół. To byłby jakiś tam ciężar dla budżetu - usłyszałam od rzecznika ministerstwa.

" Jakiś tam " mówi nam niewiele, więc dopytałam JAKI KONKRETNIE. Odpowiedź? No ja w tej chwili tego Pani nie podam, bo nie znam takich wyliczeń, no ale, no wyszło to z tych wyliczeń, że - póki co - do tego tematu nie wracamy

Niezmienny brak gabinetów lekarskich w szkołach ma jeszcze drugie dno. Ministerstwo zdrowia argumentuje, że system takich gabinetów nie byłby spójny z systemem lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Dzisiaj możemy wybierać takiego lekarza i każde dziecko takiego lekarza wybiera, jakby z automatu przez rodziców - mówi Olechno.

To dziwne, bo z założenia lekarz podstawowej opieki zdrowotnej interweniuje, a szkolny - zapobiega.

W sprawę gabinetów włączył się także rzecznik praw dziecka. Powiedział mi, że od dwóch lat stara się w tej sprawie z ministerstwem negocjować - na razie - bezskutecznie. Źle się stało, że w ogóle zostały wyprowadzone, że ta medycyna szkolna została zlikwidowana. I to chodzi i o gabinety lekarskie i o gabinety stomatologiczne - mówi RPD, Marek Michalak - Tu musimy jasno powiedzieć: to nie jest dobry kierunek, żeby ich nie było [...] Ważne jest, żeby każde dziecko raz do roku miało możliwość przebadania przez lekarza specjalistę. Tu chodzi o profilaktykę. My rozpoznajemy - na przykład - bardzo późno nowotwory u dzieci i w trzecim, czwartym stadium kiedy trafiają do onkologów, jest późno. Gdyby trafiały w pierwszym drugim, to byłoby inne, mniej inwazyjne leczenie i więcej dzieci mogłoby cieszyć się zdrowiem.

Najpowszechniejszym problemem wśród polskich uczniów jest próchnica i wady postawy. Musimy interweniować póki czas - mówi Marek Michalak. Rzecznik zaznacza jednak, że powrót gabinetów lekarskich w dawnym kształcie jest niemożliwy, chociażby ze względu na małą liczbę lekarzy. Średnia wieku polskich pediatrów to 58 lat, niedługo przejdą na emeryturę, a następców - nie widać.

Dlatego Michalak proponuje inne rozwiązanie: Pielęgniarka niewątpliwie tak, na co dzień, ale ważne jest, żeby szkoła była pod opieką lekarza, który co najmniej raz do roku robi wszystkie badania profilaktyczne [...] Trzeba szukać tych pieniędzy. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Niewątpliwie życie i zdrowie dzieci należy do kategorii najbardziej priorytetowych i najważniejszych i tutaj nie mamy czasu czekać. Tutaj trzeba działać"