Większość zagranicznych dziennikarzy, relacjonujących wydarzenia z Rzymu, dostała włoską wersję papieskiego testamentu. A ta różni się od oryginału napisanego po polsku. Brakuje kwestii: „O miejscu pogrzebu niech zdecyduje Kolegium Kardynalskie i Rodacy”.

Najprawdopodobniej włoską wersję otrzymali niemieccy dziennikarze. Tamtejsze media – jak donosi korespondent RMF – relacjonują, że choć papież wyrażał chęć pochowania go w Polsce, to ostateczną decyzję pozostawił kardynałom. Nie ma mowy o rodakach.

Niemieckie media podkreślają, że to ogromna szkoda, iż papież zażyczył sobie, by wszystkie jego zapiski zostały zniszczone. Byłby to zapewne niezwykły materiał historyczny dla naukowców, którzy zamierzają przeanalizować papieski pontyfikat.

Komentatorzy podkreślają fakt, że papież, który w trakcie choroby zaznaczał, że do końca będzie pełnił swoją misję, myślał o odejściu na emeryturę.

Spekuluje się także o kardynale "w jego sercu", którego nazwiska nie poznamy. Należy przypuszczać, że mogła to być osoba duchowna z Chin, gdzie katolicy nadal są prześladowani.

Na ogłoszenie papieskiego testamentu z niecierpliwością czekali Hiszpanie. Od wielu dni tamtejsze media spekulowały na temat dokumentu. Po opublikowaniu treści testamentu wśród hiszpańskich dziennikarzy zapanowała konsternacja; ogromne zamieszanie – donosi nasza korespondentka. Największe zdziwienie wywołała informacja dotycząca ewentualnej abdykacji Jana Pawła II.

W kwadrans po opublikowaniu testamentu wiadomość została podana we wszystkich mediach.

Hiszpanów interesuje także informacja o miejscu pochówku papieża. Nie wiedzą jednak, jak dokładnie interpretować zapiski: czy Jan Paweł II chciał, czy nie chciał zostać pochowany w Polsce. Dodajmy, że hiszpańskie media podały treść testamentu za wersją włoską.

Hiszpanie czują się nieco rozczarowani. Przypuszczali bowiem, że papież wskaże, kogo widziałby na swoim miejscu, i że będzie to ktoś z Ameryki Południowej. Był mówiący po polsku, teraz chcemy hiszpańskojęzycznego – mówią Hiszpanie.