Poseł Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej oświadczyła, że pomyliła się w głosowaniu nad wotum nieufności wobec ministra Grzegorza Pudy, a jej zamiarem było głosowanie za wotum nieufności. Przesłała oświadczenie w tej sprawie do marszałek Sejmu.
Sejm odrzucił w czwartek wniosek PSL o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorza Pudy.
Za odwołaniem Pudy było 214 posłów, przeciw - 232 posłów, a 2 wstrzymało się od głosu.
Wniosek o odwołanie szefa resortu rolnictwa poparło: 121 posłów Koalicji Obywatelskiej (przeciw była Katarzyna Piekarska), 46 posłów Lewicy, 22 posłów Koalicji Polskiej, 9 posłów Konfederacji, 7 posłów Polski 2050, 5 posłów Porozumienia, 1 poseł koła Polskie Sprawy oraz 2 posłów niezrzeszonych (2 było przeciw). Przeciwko odwołaniu Pudy głosowało: 227 posłów PiS, 3 posłów Kukiz'15 (jeden był za - Stanisław Tyszka) oraz 2 posłów niezrzeszonych.
Poseł KO Katarzyna Piekarska od razu po głosowaniach wydała oświadczenie, że pomyliła się w głosowaniu, bo miała zamiar zagłosować za odwołaniem ministra Grzegorza Pudy, tak jak głosował cały klub KO. Uważam, że pan Grzegorz Puda jest złym ministrem i szkodzi polskiemu rolnictwu - powiedziała Piekarska.
"Niniejszym informuje, iż w głosowaniu nr 10, które odbyło się w trakcie obrad 37 posiedzenia Sejmu RP w dniu 16 września (...) w sprawie wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rolnictwa i rozwoju wsi pana Grzegorza Pudy (...) oddałam omyłkowo głos przeciw. Moja wolą było głosowanie za poparciem wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra Grzegorza Pudy" - napisała Piekarska w oficjalnym piśmie do marszałek Elżbiety Witek.
Złożyła też wniosek o umieszczenie jej oświadczenia w protokole z 37 posiedzenia Sejmu.
Bardzo się cieszę, duża ilość głosów za mną, 233, a więc nawet więcej niż można się było spodziewać - powiedział Puda dziennikarzom po głosowaniach. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy mi zaufali, dalej działamy na rzecz rolników w Polsce - dodał.
Przyznał, że w debacie padło wiele głosów.
Będę się starał, aby sprostać wymaganiom również tych posłów, którzy byli niezadowoleni z dotychczasowej mojej działalności. Rolą ministra, aby słuchać także krytycznych głosów - mówił.