Dariusz Barski skierował prokuratora Jacka Bilewicza do pracy w Biurze Prezydialnym, gdzie będzie on wykonywał przydzielone mu obowiązki służbowe - poinformowała w środę Prokuratura Krajowa w mediach społecznościowych. To kolejna odsłona sporu związanego z prokuraturą. "Fizyczne umiejscowienie prokuratora Jacka Bilewicza nie jest tak ważne, a ważne są jego zadania" - stwierdziła dziś wiceminister sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.

"Prokurator Krajowy Dariusz Barski skierował Pana prokuratora Jacka Bilewicza do pracy w Biurze Prezydialnym, gdzie będzie on wykonywał przydzielone mu obowiązki służbowe" - poinformowała Prokuratura Krajowa na platformie X.

W piątek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar w czasie spotkania z prokuratorem krajowym Dariuszem Barskim wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych".

Zdaniem resortu przywrócenie prokuratora Dariusza Barskiego do czynnej służby 16 lutego 2022 roku przez Zbigniewa Ziobrę nastąpiło z naruszeniem przepisów. Zdaniem ministerstwa Barski pozostaje w stanie spoczynku i nie może sprawować funkcji Prokuratora Krajowego.

Pełniącym obowiązki PK został prok. Jacek Bilewicz, co wywołało sprzeciw Prokuratury Krajowej, która twierdzi, że decyzja Bodnara nie ma mocy prawnej. 

"Prokurator Jacek Bilewicz nie mógł zostać i nie został skutecznie powołany na pełniącego obowiązki prokuratora krajowego, bowiem w dacie, w jakiej miało to nastąpić nie istniała i nadal nie istnieje instytucja pełniącego obowiązki prokuratora krajowego" - napisano w uchwale podjętej przez PK.

Minister Bodnar mówił w poniedziałek, że prokurator generalny, jako przełożony wszystkich prokuratorów, może powoływać osoby do pełnienia określonych obowiązków. Co więcej mieliśmy dwa razy w historii przypadki, gdy powoływano osoby pełniące obowiązki prokuratora krajowego - dodał szef MS.

Podkreślił, że obecnie pełniący obowiązki prokuratora krajowego Jacek Bilewicz ma sprawować tę funkcję przez dwa miesiące, po to, żeby "w tym czasie przeprowadzić otwarty konkurs". 

Także w poniedziałek PK informowała, że Trybunał Konstytucyjny nakazał prokuratorowi generalnemu powstrzymanie się od działań uniemożliwiających wykonywanie uprawnień przez Dariusza Barskiego; wstrzymał też decyzję o powołaniu Jacka Bilewicza na p.o. prokuratora krajowego. Postanowienie wydano na kanwie skargi konstytucyjnej, jaką w TK złożył Barski. Tego samego dnia w tej samej sprawie prezydent Andrzej Duda skierował do TK wniosek ws. sporu kompetencyjnego pomiędzy Prezydentem RP a premierem i prokuratorem generalnym. 

PK działa pod kierownictwem Bilewicza

Dla mnie sporu kompetencyjnego nie ma, dla mnie nie ma tych wątpliwości; organy prokuratury działają. Prokuratura Krajowa działa pod wodzą prokuratora pełniącego obowiązki prokuratora krajowego Jacka Bilewicza - powiedziała w środę wiceminister sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz na antenie Polsat News.

Jak zaznaczyła, dziś z "tweeta" w ministerstwie dowiedziano się o skierowaniu prokuratora Bilewicza do Biura Prezydialnego. Zarówno Prokurator Generalny, minister sprawiedliwości, jak i pełniący obowiązki prokurator Bilewicz stawią się w Prokuraturze Krajowej żeby wypełniać swoje obowiązki - mówiła. Dopytywana, czy decyzja Dariusza Barskiego jest jej zdaniem nieskuteczna, odpowiedziała, że tak uważa.

Pan prokurator Bilewicz będzie pełnił swoje obowiązki, został powołany przez pana premiera Donalda Tuska na wniosek Prokuratora Generalnego i będzie wypełniał swoje zadania w tym okresie dwumiesięcznym, w którym został powołany - zaznaczyła wiceszefowa MS. Dodała, że fizyczne umiejscowienie prokuratora Jacka Bilewicza nie jest tak ważne, a ważne są jego zadania.

Pytana o możliwość, w której prokurator Barski oraz prokurator Bilewicz będą chcieli wykonywać te same obowiązki oraz o to, kto to ma rozstrzygnąć ten spór i jak długo może trwać okres dwuwładzy, odpowiedziała, że to prezydent mówi o sporze kompetencyjnym.