Do Trybunału Konstytucyjnego po trzech tygodniach od zapowiedzi trafił wreszcie wniosek prezydenta w sprawie ustawy budżetowej. Andrzej Duda kwestionuje konstytucyjność całej ustawy, choć oparciem dla wniosku jest tylko to, że w uchwalaniu budżetu nie mogli wziąć udziału Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, których nieobecność nie miałaby żadnego wpływu na wynik głosowania nad ustawą.

Wniosek skierowany do Trybunału jest pierwszym z zapowiedzianych przez prezydenta. Andrzej Duda zamierza skarżyć w TK każdą ustawę uchwaloną bez Kamińskiego i Wąsika, zapewne w oparciu o tę samą argumentację, która w wypadku budżetu zajmuje 24 strony.

Prezydent podpisanemu przez siebie i działającemu już tegorocznemu budżetowi zarzuca "w całości niezgodność" z;

Art. 4 konstytucji (1. "Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu". 2. "Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio").

Art. 104 ust. 1 konstytucji ("Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców"), w związku z jej art. 106 ("Warunki niezbędne do skutecznego wypełniania obowiązków poselskich oraz ochronę praw wynikających ze sprawowania mandatu określa ustawa") i art. 96 ust. 1 (Sejm składa się z 460 posłów).

Zdecydowaną większość uzasadnienia wniosku (18 stron) stanowi opis skomplikowanej sytuacji prawnej obu wymienionych, w którym główny nacisk prezydent kładzie na nieprzerwane działanie ich pierwszego ułaskawienia z 2015 (od nieprawomocnego wyroku) i kwestionowanie podważanie tej jego decyzji wydaniem przez sąd okręgowy prawomocnego wyroku w ich sprawie.

Wobec samego uchwalania budżetu prezydent utrzymuje, że "Panom Posłom Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi nie zapewniono prawa do wykonywania mandatu posła (...) Powstały zatem wątpliwości, czy zaskarżona ustawa pochodzi od organu spełniającego konstytucyjne wymogi przedstawicielstwa i sprawowania mandatu oraz o właściwym składzie (pisownia oryginalna - przyp. red)".

Obaj politycy w czasie uchwalania budżetu odbywali karę pozbawienia wolności, orzeczoną prawomocnym wyrokiem w grudniu ub. roku. Opuścili zakłady karne kilka dni później w wyniku kolejnego ułaskawienia przez Prezydenta.

Prezydent podkreśla w swoim wniosku, że "Trybunał Konstytucyjny nie wypowiadał się dotychczas w przedmiocie konstytucyjności ze względu na niewłaściwy skład organu przedstawicielskiego, który ustawę uchwala". Tak jest w istocie - kiedy wieczorem 16 grudnia 2016 głosowano w Sali Kolumnowej Sejmu budżet na 2017, prezydent nie znalazł powodu do skierowania do TK podobnego wniosku mimo stwierdzenia, że posłom opozycji nie zapewniono wówczas prawa do wykonywania mandatu posła.

Opracowanie: