Słowacja zaatakowana przez opady śniegu i marznący deszcz. Najtrudniejsza sytuacja jest przy granicy z Polską. Wojewódzkie sztaby kryzysowe ogłosiły na wschodzie kraju tak zwany czerwony alert.

Nieprzejezdna jest międzynarodowa autostrada D-1 z Preszowa do Koszyc. Na Orawie pada śnieg, który komplikuje jazdę kierowcom pod Tatrami. Policja mówi o "krytycznej sytuacji na drogach". Na trasach  ekspresowych ograniczono prędkość do 80 km na godzinę. Śnieżyce i zawieje śnieżne utrudniają jazdę kierowcom w okolicach Martina, Nowych Zamków, Trnawy i Nitry. Strażacy usuwają z dróg połamane konary drzew. Zerwanych jest wiele linii energetycznych, które nie wytrzymały obciążenia lodem. Bez prądu pozostaje kilkanaście tysięcy odbiorców. Tysiące mieszkań nie ma ogrzewania. Opóźnione są pociągi krajowe i międzynarodowe.

Z kolei na południu kraju, przy granicy z Węgrami, mgła ogranicza widoczność do 50 metrów. Do najpoważniejszego wypadku doszło pobliżu miejscowości Nitrańskie Pradno niedaleko Nitry. Na oblodzonej drodze doszło do zderzenia autobusu z ciężarówką. W wypadku zostało rannych 15 osób. Policja apeluje do kierowców, aby nie wyjeżdżali w nocy na drogi północnej i wschodniej Słowacji. Warunki są bardzo trudne. Zdaniem synoptyków, pogoda poprawi się dopiero w środę po południu.