Do końca roku Stanom Zjednoczonym zabraknie pieniędzy na wysyłkę broni na Ukrainę. Grozi to brakiem możliwości obrony Kijowa przed rosyjską agresją. Biały Dom apeluje do Kongresu o przeznaczenie środków na pomoc Ukrainie. "Przypominam, że roczny budżet Pentagonu to ponad 800 miliardów dolarów" - mówi Łukasz Pawłowski, współautor Podcastu Amerykańskiego.

Amerykański Kongres nie chce zatwierdzić kolejnej transzy pomocowej na rzecz obrony Ukrainy przed Federacją Rosyjską. Chociaż większość potrzebna do zatwierdzenia tej decyzji istnieje, pojawiają się obawy dotyczące ujawnienia podziałów wśród Partii Republikańskiej. Ta partia ma większość w Izbie Reprezentantów i spiker Izby Reprezentantów nie chce poddać pod głosowanie tej kwestii, bo to ujawni podziały w partii i będzie elementem, który może zagrozić też jego pozycji. Chodzi o to, że partia w tej kwestii jest bardzo podzielona - tłumaczy Łukasz Pawłowski.

Sposobem na przekonanie Republikanów do zagłosowania za pomocą dla Ukrainy mogłoby być przyłączenie do ustawy innych, korzystnych dla nich elementów. Przykładem są fundusze na wsparcie Izraela czy na zapewnienie bezpieczeństwa na południowej granicy Stanów Zjednoczonych. Republikanie sprzeciwiają się jednak takiemu sposobowi zbijania ustaw i domagają się ich rozdzielenia. Tutaj wracamy do punktu wyjścia. Jeżeli to podzielimy, ujawnią się niesnaski w ramach Partii Republikańskiej. Mam wrażenie, że tego obawia się spiker, który w maju głosował przeciwko kolejnej transzy - mówi Łukasz Pawłowski.

Pomoc Ukrainie obciąża Stany Zjednoczone?

Część Amerykanów odnosi wrażenie, że obecnie żyje im się gorzej, a powodem tego jest pomoc, którą Stany Zjednoczone oferują za granicą. Zwolennicy Donalda Trumpa podsycają te nastroje, natomiast prezydent Joe Biden zapewnia, że Stany Zjednoczone są najpotężniejszym państwem i mogą dbać o własne interesy, jednocześnie udzielając pomocy Ukrainie. Część Republikanów twierdzi, że wspieranie Ukrainy to bardziej ekonomiczne posunięcie, niż prowadzenie bezpośredniej wojny z Rosją. Pieniądze które Amerykanie wysyłają jako pomoc dla Ukrainy mogą wydawać się duże. To kilkadziesiąt miliardów dolarów. Przypominam, że roczny budżet Pentagonu to ponad 800 miliardów dolarów - wspomina Łukasz Pawłowski.

Niektórzy Republikanie zarzucają Białemu Domowi brak jasnej strategii, dotyczącej pomocy dla Ukrainy. Gdyby jednak Joe Biden wyznaczył władzom Ukrainy konkretny moment, w którym przestałby im pomagać, mogłoby to znacząco osłabić ich pozycję. Amerykanie wywierają presję na Ukraińcach. Podobnie jak inni sojusznicy prowadzą z nimi nieustanne rozmowy, ale przyjęcie założenia, że będą ich wspierali do określonego momentu lub do wyzwolenia konkretnego obszaru - nie byłoby dobrą strategią - mówi Łukasz Pawłowski.

Paraliż w Izbie Reprezentantów

Obecnie widzimy trwający w Izbie Reprezentantów paraliż, który opóźnia podjęcie decyzji o przeznaczeniu środków na pomoc dla Ukrainy, które zresztą wyczerpią się do końca tego roku. Powodem mogą być między innymi zmiany w regulaminie Izby Reprezentantów, za sprawą których wystarczy jeden kongresmen, by zgłosić wotum nieufności wobec spikera. Tak stracił swoją posadę poprzednik Mike'a Johnsona, po tym jak jego kolega z partii zgłosił wotum nieufności i wniosek o odwołanie. Demokraci i niewielka grupka Republikanów poparli ten wniosek. To wystarczyło, by odwołać Kevina McCarthy'ego i podobny los może spotkać Johnsona - wspomina Łukasz Pawłowski.

Prezydent już niejednokrotnie zwracał się o pomoc do Izby Reprezentantów, np. w kwestii reformy prawa imigracyjnego, która od lat nie dochodzi do skutku. W przypadku środków na pomoc Ukrainie sytuacja jest poważna ze względu na presję czasu. Podejrzewa się, że powodem zwłoki są również wewnętrzne problemy amerykańskiego rządu. Pod koniec stycznia wygasa amerykańskie prowizorium budżetowe, co będzie musiało skłonić Izbę Reprezentantów do działania. Warto dodać, że konflikt, który toczy się w Gazie i kwestia pomocy dla Izraela dzieli Partię Demokratyczną. Dlatego Biały Dom próbował złączyć te dwa problemy w jedną ustawę wraz z kwestią południowej granicy, żeby te różnice zamydlić i żeby ustawy przeszły jako jedna. Na razie to się jednak nie udaje - mówi Łukasz Pawłowski, współautor Podcastu Amerykańskiego na antenie internetowego Radia RMF24.

Opracowanie: Wiktoria Krzyżak