Londyn słynie ze swoich luksusowych hoteli, ale jest też powszechnie znany z powodu tych - delikatnie mówiąc - robiących gorsze wrażenie. I to właśnie ten najniższy segment rynku najszybciej się rozwija.

Chociaż w tanich hotelach znajduje się tylko 16 proc. wszystkich pokoi hotelowych w Wielkiej Brytanii, to ich pojemność w ciągu ostatniej dekady się podwoiła i rośnie szybciej niż w obiektach lepszej klasy. Ostatnio karierę robi najprostsze zakwaterowanie z pokojami nie tylko bez widoku, ale nawet bez okien.

Hotele kapsułowe powstały w latach 80. XX wieku w Japonii. Goście wciskali się w małe poziome szczeliny, jak pszczoły w plaster miodu. W kapsule było miejsce tylko na łóżko i mały telewizorek. W Londynie są już dwa takie miejsca: w 2007 roku powstały: "Yotel" na Heathrow i "Yotel" w pobliżu Gatwick, czyli najważniejszych lotnisk. Do wynajęcia na dobę lub godziny jest 78 kabin (trzeba je wynająć przynajmniej na cztery godziny, pora dnia - dowolna). Kolejne 25 pokoi zostanie otwartych na Heathrow w tym roku.

W kapsułach na brytyjskich lotniskach jest więcej bajerów niż w Tokio. Jest rozkładany stolik i kompaktowa łazienka obok łóżka. Kapsuły na lotniskach wypełniają niszę w sektorze usług dla ludzi, którzy są tam tylko przejazdem, podczas gdy japońskie hotele kapsułowe w centrum są odpowiedzią na zapotrzebowanie lokalnego rynku, często mają stałych klientów.

Największym testem popularności dla hoteli bez okien w Wielkiej Brytanii będzie powodzenie nowego projektu w Trocadero, wiktoriańskim budynku przy Piccadilly Circus. Budowa konstrukcji w tym rozrywkowym centrum miasta zacznie się już w tym roku. Wprost w centrum West Endu powstanie 600 identycznych pokoi, po 10 metrów kwadratowych każdy, razem z łazienką. Jak już zdecydujesz się wyjąć okna, możesz zagęścić liczbę pokoi - mówi Michael Hughes z Criterion Capitall, firmy, która zarządza inwestycją. Hotel ma zostać otwarty w 2014 roku. Nisza wygląda obiecująco.

Najtańsze hotele w Londynie w 2010 roku miały obłożenie na poziomie 84 procent, to znacznie lepszy wynik niż droższej konkurencji. W całej Anglii najtańsze hotele mają obłożenie na poziomie 69 procent, wynika z danych British Hospitality Association (BHA). Poza tym Wielka Brytania ciągle ma mniej najtańszych hoteli niż inne kraje. We Francji najtańsze marki mają ponad jedną czwartą rynku, w USA - jedną trzecią - wytyka BHA.

Wiele współczesnych londyńskich hoteli to hotele zatłoczone, małe i bardzo skromne, z oknami, przez które można zobaczyć wentylatory albo zapyziałe części ulic, a nie najsłynniejsze zabytki, czy atrakcje turystyczne. To w zasadzie tylko sypialnie, nic więcej - mówią eksperci. Sytuacja ciągle się pogarsza. Ale pokój bez okna w ogóle? To może być ciężkie.

Tłumaczenie: