Naukowcy z Triestu wiedzą już, gdzie w naszym mózgu zapada decyzja, by komuś wybaczyć. Na łamach czasopisma "Scientific Reports" opisują wyniki badań wskazujących też, że nasza zdolność do puszczenia czyjejś winy w niepamięć ma swoje anatomiczne uwarunkowania. Jak się okazuje, w przypadku win nieumyślnych, chętniej wybaczają osoby, których przednia bruzda skroniowa górna (aSTS) zawiera więcej szarej materii.

Badacze SISSA (Scuola Internazionale Superiore di Studi Avanzati) wskazują, że skłonność do wybaczenia w przypadkach, kiedy ktoś popełnił wobec nas winę nieumyślnie, bądź nieświadomie, wiąże się z naszą umiejętnością oceny nie tylko wagi przewinienia, ale też intencji osoby, która je popełniła. Ta ocena dokonuje się właśnie w obszarze aSTS; im jest on większy, tym bardziej nam w tym pomaga.

Z przypadkami nieumyślnej winy mamy do czynienia często - może to być nie dość skoncentrowany kierowca, który doprowadza do wypadku, czy rozkojarzony współpracownik, który popełnia poważny błąd. Badacze z SISSA w Trieście postanowili sprawdzić, jakie rejony mózgu uczestniczą w procesie, który sprawia, że nad poważnymi, ale przypadkowymi winami jesteśmy w stanie przejść do porządku dziennego. Szczególnie interesowali się rejonem przedniej bruzdy skroniowej górnej.

Wcześniejsze badania pokazały już, że jeśli intencje działania i jego wynik stoją w jaskrawej sprzeczności, jak to bywa w przypadku nieumyślnych przewinień, przy formułowaniu ocen koncentrujemy się właśnie na intencjach - mówi główny autor pracy Indrajeet Patil. Do tej pory nie było jednak wielu prac, podchodzących do sprawy od strony anatomicznej. Nasze badania zmierzały do wyjaśnienia, czy różnice objętości i struktury pewnych rejonów mózgu mogą mieć wpływ na nasz osąd moralny - dodaje. 

Badacze, pod kierunkiem Giorgii Silani, poprosili o udział w eksperymencie 50 osób. Ich zadaniem była ocena bohaterów 36 historii, przebiegających zgodnie z 4 scenariuszami. Były tam sytuacje, w których świadome działanie prowadziło do negatywnych lub neutralnych skutków, a także takie, w których do negatywnych lub neutralnych skutków prowadziły zdarzenia przypadkowe, niezależne. W każdym przypadku badani mieli ocenić uczestników danej historii w skali od 1 do 7 i odpowiedzieć na pytania o poziom ich odpowiedzialności i to, czy ich zachowania były moralnie dopuszczalne. Podczas testów mózg uczestników był poddany badaniom aktywności za pomocą aparatury rezonansu magnetycznego.

Odkryliśmy, że indywidualne oceny moralne uczestników mają związek z objętością materii szarej w obszarze ich przedniej bruzdy skroniowej górnej. Im wiekszy aSTS, tym większa ich pobłażliwość, nawet wobec osób, które spowodowały konkretne szkody - mówi pochodzący z Indii Indrajeet Patil. Wiemy już od pewnego czasu, że aSTS ma udział w ocenie myśli, przekonań, czy pragnień innych. Teraz widać, że jeśli jest lepiej rozwinięta, ułatwia nam dostrzeżenie przypadkowej natury przewinienia. Przy ocenie moralnej na tym właśnie się koncentrujemy, i w naszej ocenie ma to istotniejsze znaczenie, niż nawet nieprzyjemne skutki czyichś działań. To sprawia, że mamy mniejszą skłonność, by kogoś potępić - podkreśla. 

(ph)