Co najmniej pięć osób zginęło w gwałtownych wichurach jakie od wczoraj szaleją nad Hiszpanią. Najsilniejsze, przekraczające sto dwadzieścia kilometrów na godzinę podmuchu wiatru odnotowano w Galicji, na północnym zachodzie Hiszpanii.

Do największej tragedii doszło w Galicji. Wichura przewróciła tam 50-metrowej wysokości dźwig. Przygniótł on 9-letnią dziewczynkę i upadł na bark, w którym przebierali się właśnie robotnicy. Jeden z nich zginął na miejscu, dwóch w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. Również w Galicji zginęła 66-letnia kobieta. Ją przygniotło przewrócone przez wiatr drzewo. Ostatnimi ofiarami wichury jest para turystów. Pogoda zaskoczyła ich w górskim schronisku. Mimo wiatru postanowili jednak zejść. Zginęli na miejscu. Zdaniem synoptyków wichura potrwa do jutra. Najbardziej zagrożona na nią jest północ i zachód Hiszpanii. Wiatrowi towarzyszą burze. Piorun zniszczył sieć wysokiego napięcia. Co najmniej 20 tysięcy osób zostało pozbawionych prądu.

10:55