Szkocka para powołując się na Europejską Konwencję Praw Człowieka domaga się uznania prawa wyboru płci dziecka.

Alan i Louise Masterton mają czterech synów. Ich córka zginęła w tragicznym wypadku. Kolejne dziecko Mastertonowie chcą począć metodą "in vitro", ale zastrzegają, że musi to być dziewczynka. W oparciu o obowiązujące w Wielkiej Brytanii wytyczne, nikt im nie chce dać takiej gwarancji. Szkoci chcą, by zastosowano wobec nich tzw. przedimplementacyjną diagnozę genetyczną (PGD) w celu zniszczenia męskich embrionów i zachowania tylko żeńskich (w wyniku sztucznego zapłodnienia powstaje bowiem zwykle kilka ludzkich zarodków). Technika ta stosowana jest w przypadku rodzin, które po męskiej stronie mają historię wrodzonych chorób genetycznych takich jak np. hemofilia. Nie może być jednak stosowana w celu określenia płci dziecka z góry.

Zdaniem szkockiej pary, organizacja HFEA (Human Fertilization and Embriology Authority), określająca zasady sztucznego zapładniania, ma obowiązek dokładnie zapoznać się z ich wnioskiem. HFEA przedstawiła BBC Scotland oświadczenie, w którym stwierdziła, że gotowa jest rozpatrzyć odpowiedni wniosek złożony w imieniu Mastertonów przez klinikę, która zdecyduje się na spełnienie ich warunków. Jak dotąd jednak żadna z pięciu klinik, do których zwróciła się para, nie jest przygotowana na wystąpienie przeciwko przepisom z obawy o utratę reputacji.

14:05