Ponad 9 godzin trwała akcja usuwania butli z trującym chlorkiem metylu, jakie znaleziono w okolicach Żnina w kujawsko-pomorskiem. Sto osób ewakuowano. Na razie nie wiadomo kto porzucił w lesie pojemniki z trucizną, policja wciąż próbuje to ustalić.

zagrożonych okolic Żnina nad ranem odetchnęli z ulgą. Jak zapewniają służby nikomu nic się nie stało, do skażenia terenu również nie doszło. Trująca substancja była w siedmiu hermetycznie zamkniętych butlach, a pojemniki pod eskortą przewieziono w nocy do Włocławka. Na czas akcji oczywiście ewakuowano mieszkańców domów zagrożonych okolic. Chlorek metylu jest bowiem trującą, wybuchową i łatwopalną substancją. Na szczęście znalezione w okolicach Żnina butle nienaruszone dotarły do Włocławka. Substancja ma być teraz zneutralizowana w tamtejszych zakładach chemicznych. Nie wiadomo jeszcze kto i dlaczego porzucił butle z niebezpiecznym chlorkiem metylu w podżnińskim lesie. Stara się to teraz wyjaśnić policja. To już kolejna niebezpieczna substancja znaleziona w okolicy Żnina. Policja mówi jednak, że nigdy zagrożenie nie było tak duże jak tym razem.

08:35