Rosyjscy kosmonauci, którzy od poniedziałku strajkowali w kosmicznym centrum treningowym w Houston, otrzymali polecenie rozpoczęcia przygotowań do lotu na międzynarodową stację kosmiczną. Jednak przyczyna protestu nadal nie została rozwiązana. Amerykańska Agencja Kosmiczna ciągle nie zgadza się na lot Denisa Tito, który może zostać pierwszym kosmicznym turystą.

Rosjanie, którzy w poniedziałek mieli rozpocząć szkolenie w Houston postanowili zaprotestować właśnie z związku z obecną sytuacją kosmicznego podróżnika. Według wcześniejszych planów Rosyjskiej Agencji Kosmicznej cała trójka miała polecieć w kosmos 30 kwietnia i spędzić dwa tygodnie w międzynarodowej stacji kosmicznej. Jednak Amerykanie nie dopuścili do ćwiczeń swojego rodaka, ponieważ nie zgadzają się na jego lot. Swój sprzeciw motywują tym, że stacja dopiero się buduje i obecność nieprzygotowanych osób mogłaby doprowadzić do nieprzewidzianych awarii. Tymczasem Denis Tito zapłacił już Rosjanom 14 milionów dolarów, a cała podróż ma go kosztować 20 milionów. Rosyjska agencja zamierza nie tylko doprowadzić do wpłaty całej sumy, Rosjanie obawiają się również, że ewentualne zerwanie kontraktu, naraziłoby Agencję Kosmiczną na wypłatę ogromnego odszkodowania. Rosjanie utrzymują, że Tito i tak poleci, ostatecznie start ma nastąpić z rosyjskiego kosmodromu Bajkonur.

15:40