Myj ręce po zakupach. Ta rada nabiera nowego znaczenia w świetle najnowszych badań naukowców z French National Institute for Agricultural Research w Paryżu. Nie chodzi tym razem jednak o brudne pieniądze, ale... rachunki, które także mogą nam zaszkodzić. Jak pisze czasopismo "Chemosphere", zawierają one groźną substancję, bisfenol A.

Popularne rachunki sklepowe z drukarek termicznych zawierają znaczne ilości tego związku organicznego, stosowanego między innymi do produkcji tworzyw sztucznych, o którym wiadomo już, że może być przyczyną niektórych chorób. Są kraje, w których zakazano użycia tej substancji na przykład do produkcji butelek dla niemowląt, czy w ogóle opakowań na napoje. Niewinne z pozoru rachunki mogą okazać się jednak jeszcze groźniejsze. Wszystko przez to, że bisfenol A występuje na nich w postaci łatwo wchłanianej przez skórę.

Szczególnie powinny go unikać kobiety w ciąży, ponieważ jego działanie przypomina estrogen. Naukowcy z Paryża zwracają uwagę na pracowników handlu, obsługujących kasy, to w ich krwi badania wykazały poziom tej substancji ponad dwukrotnie przekraczający średnią. Naukowcy podkreślają, że te wyniki nie są powodem do paniki, ale sugerują pewną ostrożność. Zresztą, częstsze mycie rąk zawsze się przyda...