Wielka woda nam nie grozi, ale hydrolodzy ostrzegają, że w centrum i na północy mogą wystąpić lokalne podtopienia. Najniebezpieczniejsze są dopływy Wisły na północy kraju. Tam w wielu miejscach przekroczone zostały stany alarmowe.

Na północy sytuacje dodatkowo komplikuje tzw. cofka – północny wiatr „pompuje” wodę z morza w głąb lądu i podnosi stan rzek. Na Żuławach, alarm przeciwpowodziowy obowiązuje wciąż w trzech miejscach w okolicach Elbląga. Na szczęście sytuacja powoli poprawia się. Wiatr zmienił już kierunek na południowo-zachodni. Ciężka sytuacja panuje w Słupsku. Tam, na rzece Słupia stan alarmowy przekroczony jest o 12 centymetrów. W najbardziej zagrożonych zalaniem punktach miasta ułożono worki z piaskiem. Niestety, wciąż padający deszcz powoduje, że zagrożenie powodzią rośnie.

W centralnej Polsce najgorzej jest w województwie Łódzkim. Alarm powodziowy wprowadzono w gminie Sulejów. Poziom Pilicy o 17 cm przekroczył tam stan alarmowy. Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje w powiecie wieluńskim, na terenie Tomaszowa Mazowieckiego oraz w gminie Żytno w powiecie radomszczańskim. Stan alarmowy przekroczony jest wciąż w kilku punktach między innymi na Warcie, Widawce, Nerze, Oleśnicy i Prośnie.

Na południu kraju panuje lepsza sytuacja. Na Wiśle, poziom wody się obniża, dzięki akcji wysadzania zatorów lodowych. Nieco gorzej jednak jest na Odrze. Na Opolszczyźnie dwie najgroźniejsze w tej chwili rzeki to Widawa i Stobrawa. Na obu został przekroczony stan alarmowy. W kilku innych miejscach pomiarowych na dopływach Odry, przekroczone są stany ostrzegawcze.

Foto: Archiwum RMF

12:30