Jeśli chcesz być pozytywnie postrzegany, unikaj negatywnych wiadomości tekstowych. Nawet zasmucona emotka jest przez odbiorcę oceniana negatywnie, niezależnie od twojej intencji. Naukowcy z University of Ottawa piszą na łamach czasopisma "Computers in Human Behavior", że nasza zdolność do poprawnej interpretacji wyrażanych w krótkich tekstach emocji jest wciąż bardzo ograniczona, szczególnie słabo radzimy sobie z rozpoznawaniem ironii i sarkazmu. Używane dla żartu negatywne emotki przynoszą skutki odmienne od zamierzonych.

Badania przeprowadzone pod kierunkiem prof. Isabelle Boutet z University of Ottawa School of Psychology pokazały, że negatywne emotki w wiadomościach tekstowych - niezależnie od intencji autora - sprawiają, że odbiorca, nawet podświadomie, odbiera nadawcę negatywnie. 

Takie są wyniki eksperymentu, w którym uczestniczyło 38 ochotników - studentek i studentów University of Ottawa, w wieku średnio 18 lat. Pokazywano im zestawy wiadomości, którym towarzyszyły emotki. Wiadomości mogły być pozytywne, neutralne lub negatywne, podobnie emotki. Był także zestaw wiadomości bez emotek. To tworzyło 12 wariantów informacji z emotkami lub bez. Ochotnicy mieli za zadanie ocenić każdy zestaw pod kątem emocjonalnego stanu nadawcy i określić, na ile wiadomość ma ogólnie "ciepły" charakter. Podczas testu monitorowano ruchy oczu badanych. 

Dr Boutet, która zajmuje się na co dzień analizą naszego postrzegania sygnałów społecznych, głównie widocznych w wyrazie naszej twarzy, zwraca uwagę na to, że emotki stały się takim substytutem naszej miny i ich stosowanie ma swoje konsekwencje. Każdy negatywny przekaz w wiadomości budzi naszą reakcję i natychmiast, choćby podświadomie, uznajemy piszącą do nas osobę za chłodną, ponurą, w złym nastroju. Co interesujące, każdy negatywny element treści, czy sama emotka ciąży nad całym przekazem, jakbyśmy właśnie na najmniejsze nawet negatywne sygnały byli najbardziej wrażliwi. 

Niektóre rodzaje informacji są dla nas szczególnie trudne do interpretacji, nie potrafimy trafnie oceniać wiadomości zawierających ironię czy sarkazm - dodaje Boutet. Tu widać szczególną różnicę w porównaniu z kontaktami twarzą w twarz. Lata kontaktów społecznych nauczyły nas tak panować nad mimiką, by nie powodować konfliktów i nieporozumień. Wiadomości tekstowe i emotki to wciąż nowe narzędzie komunikacji i korzystamy z nich z większą swobodą. Czasem zbyt dużą. A to może mieć niepożądane i niezamierzone konsekwencje.