Nasz mózg działa trochę tak, jak... program do kompresji plików muzycznych - twierdzą naukowcy z Uniwersytetu Wisconsin-Madison. Ich badania pokazują, że podobnie jak tworzenie mniejszych, uboższych plików muzycznych mp3 sprawia, że możemy zapisać większą ilość płyt w naszym odtwarzaczu, tak nasz mózg ogranicza zainteresowanie dla dźwięków, które uznaje za przewidywalne. Wszystko po to, by ich obróbka kosztowała go jak najmniej wysiłku.

Mózg człowieka ma niezwykle duże możliwości, mimo to - jak widać - stara się działać efektywnie. Dlatego wykorzystuje fakt, że większość otaczających nas dźwięków ma dość przewidywalny charakter i stara się poświęcać im jak najmniej uwagi. Problem w tym, że w ten sposób stajemy się niemal głusi na dźwięki, które nie przystają do naszych oczekiwań.

Jak donosi w najnowszym numerze czasopismo "Proceedings of the National Academy of Sciences", potwierdziły to badania, w których uczestnicy grali w prostą grę słuchając w tle specjalnie przygotowanej muzyki. W ankiecie po ćwiczeniu zgodnie nie byli w stanie przypomnieć sobie żadnych zaskakujących zestawień muzycznych, które im tam przygotowano. Nie zwrócili na nie uwagi.

Te obserwacje sugerują nam, że w pewnych sytuacjach trzeba się jednak bardziej w odgłosy otaczającego nas świata wsłuchiwać. Być może to odkrycie choćby w części wyjaśnia także, dlaczego niektórzy z nas wydaja się głusi na jakiekolwiek argumenty.