Amerykańska Państwowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) przedstawiła plan zbudowania nowej rakiety nośnej, która będzie w stanie napędzić pojazdy załogowe w drodze na Księżyc i Marsa. Projekt nowej rakiety, nazwanej SLS (Space Launch System), wykorzysta dorobek programu wahadłowców kosmicznych i zaniechanego niedawno projektu Constellation.

Szef NASA Charles Bolden zapowiedział, że koszt całego programu, który ma doprowadzić do pierwszego testowego startu w 2017 roku, wyniesie 18 miliardów dolarów, z czego 10 miliardów pochłonie budowa samej rakiety. Pozostałe pieniądze zostaną wydane na konstrukcję pojazdu załogowego i modernizację naziemnej infrastruktury Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego na przylądku Canaveral na Florydzie.

By ograniczyć koszty NASA zamierza wykorzystać dotychczasowe doświadczenia w konstrukcji silników na paliwo ciekłe. Nowa rakieta będzie więc napędzana ciekłym tlenem i ciekłym wodorem. Pierwsze plany przewidywały też użycie dodatkowych modułów na paliwo stałe, ale teraz NASA zamierza z nich zrezygnować.

SLS początkowo ma być zdolna do wyniesienia w przestrzeń kosmiczną ładunku 70 ton, w miarę rozwoju programu, jej możliwości mają się zwiększyć nawet do 130 ton. Siła nośna SLS ma być nawet do 20 procent większa, niż najpotężniejszej do tej pory rakiety Saturn V, która umożliwiła podróż ludzi na Księżyc.