Gruzińscy porywacze uwolnili trójkę pracowników Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, porwanych 5 sierpnia.

Informację o uwolnieniu przekazał francuskiej agencji prasowej generał Tamaz Tamazaszwili, szef miejscowej policji. Władze w Tibilisi w zamian za wypuszczenie porwanych, obiecały nie wyciągać konsekwencji wobec porywaczy. Międzynarodowy Czerwony Krzyż, zaniepokojony porwaniem swoich pracowników, ogłosił, że wstrzymuje swą działalność w Gruzji. Nie wiadomo, czy w zamian za uwolnienie grupy zapłacono okup. Tibilisi przyznało jedynie, że obiecało amnestię dla porywaczy.


Przypomnijmy:Włoszka, Francuzka i ich kierowca - Gruzin - zaginęli 8 dni temu w Gruzji w drodze na inspekcję obozu uchodźców czeczeńskich. Władze w Tibilisi wysłały na poszukiwania setki policjantów, strażników granicznych i funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa. Kontakt z porywaczami nawiązano dopiero po kilku dniach. Okazało się, że są to Czeczeni, zamieszkujący pogranicze.

08:35