Ekipy zakładu energetycznego i telekomunikacji usuwają skutki wichury, która wczoraj przetoczyła się nad Polską. Niektóre miejscowości pozostaną jednak bez prądu i łączności nawet kilka dni. Podczas nawałnicy zginęły trzy osoby, a cztery zostały ranne. W województwie warmińsko-mazurskim od uderzeń złamanych przez wiatr drzew i gałęzi zginęły dwie osoby. W województwie podlaskim poniósł śmierć mężczyzna, przywalony wyrwanym przez huragan drzewem.

Kilka dni potrwa usuwanie szkód, wyrządzonych przez huragan w województwie pomorskim. Wiadomo, że są duże straty. W rejonie Wejherowa i Kartuz, co trzeci dom nadal nie ma prądu.

Niszczycielską siłę wiatru odczuło też Podkarpacie. Najpoważniejsze straty zanotowano w rejonie Sanoka, Leska i Krosna. Tam zostało zerwanych najwięcej linni energetycznych. Runęło wiele słupów i drzew, a wiatr pozrywał dachy domów. Do 30-tu tysięcy gospodarstw udało się już doprowadzić prąd, ale bez energii zostaje jeszcze półtora tysiąca domów.

WIADOMOŚCI RMF FM