Einstein miał rację. Mamy na to kolejny dowód. Naukowcy NASA opublikowali wyniki badań potwierdzających kluczowe wnioski jego ogólnej teorii względności. Pozwoliła na to analiza danych eksperymentalnych, zebranych w latach 2004 - 2005 przez sondę Gravity Probe B. Okazuje się, że rzeczywiście wirująca Ziemia "ciągnie" za sobą czasoprzestrzeń.

Projekt Gravity Probe B nie miał szczęścia. Wartą 750 milionów dolarów sondę wysłano na orbitę z opóźnieniem. Co gorsza, w 2004 roku pojawiły się już wyniki innego eksperymentu, który potwierdzał istnienie przewidzianego przez Einsteina efektu. W 2008 roku wydawało się nawet, że cały eksperyment się nie udał, bowiem dane były bardzo zaszumione. Na szczęście ich ponowna analiza, sfinansowana częściowo z funduszy prywatnych, przyniosła już konkretne wyniki.

Zadaniem Gravity Probe B było doświadczalne przetestowanie ogólnej teorii względności Einsteina, sprawdzenie, czy rzeczywiście grawitacja Ziemi powoduje subtelne zakrzywienie czasoprzestrzeni i czy wirując nasza planeta "ciągnie" ją za sobą. W tym drugim przypadku chodzi o efekt podobny do działania kulki obracającej się w słoiku miodu.

Sondę wyposażono w cztery niezwykłej precyzji żyroskopy, z wirującymi krzemowymi kulkami powleczonymi niobem. Gdyby efektu nie było, ich osie obrotu pozostałyby w czasie trwania eksperymentu niezmienne. Teraz już wiemy, że nie pozostały, a ich subtelne odchylenie zgadza się z przewidywaniami teorii. Pierwsze wyniki eksperymentu opublikowano w 2007 roku. Wykazały one, że Ziemia rzeczywiście zakrzywia czasoprzestrzeń.

Drugi efekt okazał się jednak znacznie trudniejszy do zaobserwowania. Potwierdzają go teraz wyniki dokładniejszych analiz danych, które zostaną opublikowane na łamach czasopisma "Physical Review Letters".

Misja Gravity Probe B była zwieńczeniem projektu badawczego, o którym naukowcy zaczęli myśleć już w 1959 roku. Prace nad nim przyczyniły się między innymi do stworzenia systemu GPS.