W szkołach wszystkie dzieci obowiązkowo będą ćwiczyć jogę - zapowiedział indyjski minister zdrowia. To próba poprawy zdrowia całego narodu, który coraz mocnej cierpi z powodu chorób takich, jak cukrzyca i nadciśnienie.

Minister Anbumani Ramadoss chce wprowadzić zajęcia jogi do szkół od przyszłego roku szkolnego. Przyznaje przy tym, że potrzebne są dalsze badania naukowe na temat wpływu jogi na zdrowie. Jednak na razie wszystko wskazuje na to, że ćwiczenia te chronią przed "chorobami cywilizacyjnymi": cukrzycą, nadciśnieniem i stresem.

Jednak plany ministra już podniosły ciśnienie i poziom stresu u wielu osób. Organizacja skupiająca radykalnych muzułmańskich duchownych w Malezji wydała bowiem oświadczenie, że muzułmanie (największa mniejszość religijna w Indiach) nie mogą uprawiać jogi, gdyż podczas ćwiczeń intonowane są hinduistyczne modlitwy.

To stanowisko zostało skrytykowane nie tylko przez wyznawców hinduizmu, ale również przez część muzułmanów. W rozwiązanie sporu włączył się nawet prezydent Malezji, podając iście salomonowe rozwiązanie: muzułmanie mogą ćwiczyć jogę nie intonując modlitw.

(PAP Life)