Silny huragan zagraża Belgii. Wiatr wieje tam z prędkością prawie 140 kilometrów na godzinę. Wielka Brytania i Francja usuwają skutki żywiołu.

Belgijskie władze apelują, aby mieszkańcy pozostali w domach. W Brukseli pozamykano wszystkie parki. Przejścia odgrodzono zasiekami z drutów kolczastych. Przypomina się by samochodów nie parkować pod drzewami a najlepiej pozostawić je w domach. W żadnym wypadku nie wybierać się do lasu czy parku. Rowerzystom proponuje się by tym razem skorzystali z publicznych środków transportu. W Antwerpii i Gandawie wiatr naderwał już dachy domów, które straż pożarna musi szybko zabezpieczać w obawie przed ulewnymi deszczami. To dopiero początek - ostrzegają meteorolodzy.

Posłuchaj relacji z Brukseli Katarzyny Szymańskiej-Borgignon:

Tymczasem w Wielkiej Brytanii i północnej Francji trwa wielki sprzątanie po huraganach, jakie nawiedziły te kraje wczoraj i dziś rano. Na południu Anglii wiatr wiejący z prędkością prawie 150 kilometrów na godzinę spowodował komunikacyjny chaos. Odwołano wiele kursów pociągów. Zwalone drzewo przygniotło samochód, zabijając kierowcę.

We Francji wichura zrywała dachy domów. Zawieszono loty z paryskiego lotniska Charlesa de Gaulle`a. W Havrze zginął mężczyzna, przygnieciony konarem.

00:05