Grecki premier Costas Simitis już ogłosił zwycięstwo swej partii we wczorajszych wyborach parlamentarnych, mimo że do przeliczenia pozostało jeszcze niemal 20 procent głosów.

"Wygrana daje nam mandat do kontynuowania naszej polityki. Będziemy budować nowoczesną i społecznie sprawiedliwą Grecję" - powiedział przewodniczący socjalistycznej partii PASOK.

Czy jego optymizm nie jest przedwczesny, okaże się po policzeniu wszystkich głosów. Na razie, po sprawdzeniu 83 procent kart wyborczych PASOK ma jedynie pół punktu przewagi nad prawicową "Nową Demokracją". Grecka ordynacja wyborcza jest jednak tak skonstruowana, że ugrupowanie, które odniosło choćby minimalne wyborcze zwycięstwo, uzyskuje automatycznie większość w parlamencie.

Emocje związane z wyborami ma już za sobą prezydent Gruzji Eduard Szewardnadze. We wczorajszym głosowaniu wygrał on na tyle zdecydowanie, że pozostanie na stanowisku prezydenta, zaś gruziński budżet nie będzie musiał ponosić kosztów związanych ze zorganizowaniem drugiej tury wyborów.

Wiadomości RMF FM 01:45