Poligamia nie wychodzi kobietom na zdrowie. Okazuje się, że w takim związku rodzą mniej dzieci, niż by rodziły jako jedyne żony mężczyzny. Doniesienia amerykańskich naukowców, opublikowane na łamach czasopisma "Evolution & Human Behavior" oparto na badaniach XIX-wiecznej społeczności Mormonów w stanie Utah.

Naukowcy badali akta urodzenia, małżeństwa i zgonu 186-ciu tysięcy dorosłych mieszkańców stanu Utah i 630 tysięcy ich dzieci między 1830-tym a 1894-tym rokiem. To czasy stopniowego rozwoju kościoła Mormonów, aż do chwili kiedy poligamia została tam oficjalnie wyjęta spod prawa.

Okazało się, że każda z kobiet żyjących w poligamicznej rodzinie rodziła w tych czasach średnio o jedno dziecko mniej na każdą z pozostałych żon swojego męża. O ile więc ten system silnie wspierał sukces reprodukcyjny niektórych mężczyzn, znacznie utrudniał kobietom przekazanie dalej swoich genów. Poligamia była też niekorzystna dla wielu mężczyzn, którzy w ogóle nie mogli sobie znaleźć żony.

Co ciekawe, podobną prawidłowość zauważono wcześniej w świecie... owadów. Takie wyniki przyniosły na przykład badania muszek owocowych. Można uznać, że teraz udało się to potwierdzić... na ludziach.