Prom kosmiczny Endeavour z ponad dwutygodniowym opóźnieniem wyruszył w swoją ostatnią kosmiczną podróż. Dokładnie o 14:56 czasu polskiego wystartował na orbitę z przylądka Canaveral na Florydzie. Na jego pokładzie znajduje się sześcioosobowa załoga.

W ładowni promu wyruszyła na orbitę warta 2 miliardy dolarów aparatura do badań tajemnic wszechświata. Alpha Magnetic Spectrometer (AMS) ma poszukiwać cząstek promieniowania kosmicznego, które pomogą odpowiedzieć na fundamentalne pytania współczesnej fizyki o istnienie tak zwanej ciemnej materii i przyczyny, dla których we Wszechświecie obserwujemy głównie materię, a nie widzimy antymaterii.

Poza tym urządzeniem, na Międzynarodową Stację Kosmiczną trafi ponad 6 ton zaopatrzenia i części zamiennych. Instalacją aparatury na zewnątrz Stacji astronauci zajmą się podczas czterech planowanych spacerów kosmicznych. Misja potrwa 16 dni, po których Endeavour wróci na Ziemię już na stałe. Po jego misji NASA wyśle na orbitę jeszcze tylko wahadłowiec Atlantis, który ma wystartować w lipcu.

Dowódcą załogi promu Endeavour jest kapitan Mark Kelly, którego żona, kongresmenka Gabrielle Giffords, została ciężko ranna w głowę w wyniku zamachu, do którego doszło w styczniu podczas spotkania z wyborcami przed centrum handlowym w Tucson w Arizonie. Giffords przyjechała na Florydę prosto ze szpitala, by na żywo oglądać start promu.