10 tysięcy kobiet w Polsce zapada co roku na raka piersi. Połowa z nich umiera, choć wcześnie wykryta choroba może być całkowicie wyleczona.

Polki jednak często lekceważą niepokojące objawy lub boją się o nich powiedzieć rodzinie, a nawet lekarzom. Wczoraj w warszawskim hotelu "Mariott" odbył się bal charytatywny, podczas którego Polskie Amazonki - działaczki organizacji pomagających kobietom dotkniętym rakiem piersi - zbierały pieniądze na specjalną kampanię, podczas której chcą informować, jak rozpoznawać raka piersi i jak walczyć z tą chorobą.

Diagnoza, która rozpoznaje raka piersi, jest na pewno tragiczna i w pierwszej fazie często traktuje się ją jak wyrok. Strach powoduje, że kobiety często odrzucają od siebie myśl, że mogą zachorować – i to jest wielkim błędem. Wcześnie wykryty rak bardzo często już dzisiaj ratuje piers kobiety, a prawie zawsze życie. "Chcemy dotrzeć do kobiet, które jeszcze o tym nie wiedzą, aby wcześnie zgłaszały się do lekarza, żeby same się badały i dbały o siebie" - mówi członkini fundacji walczącej z rakiem piersi. W ciągu ostatniego roku organizacja zebrała już ponad milion złotych. Z jej działaczkami rozmawiał reporter radia RMF, Mikołaj Jankowski - posłuchaj:

00:05