"Ziegenort" w reżyserii Tomasza Popakula w kategorii etiud filmowych i "Franek" w reżyserii Bartka Tryzny w konkursie filmów amatorskich dostały nagrody Grand Prix XI. Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy. Wręczono je w sobotę podczas gali finałowej imprezy.

"Ziegenort" to film animowany a jego fabuła dotyczy dojrzewania. Bohaterem etiudy jest młody chłopak, który zamienia się w rybę. To film o trudnościach dojrzewania a tytułowe Ziegenort to nazwa miejscowości, w której rozgrywa się akcja filmu - opowiedział producent obrazu Piotr Szczepanowicz, który odbierał w sobotę statuetkę Lamy.

Szczepanowicz zastrzegł, że obraz "nie jest prosty". Tym bardziej niesamowite jest dla nas to jak dobrze jest przyjmowany - dodał i powiedział, że film dostał już kilkanaście nagród - m.in. na niedawnym londyńskim Raindance Film Festival, gdzie wyróżniono go za najlepszą animację. A baliśmy się, że ze względu na długość nie będzie dobrze funkcjonował na festiwalach - mówił producent.

Zapewnił też, że choć filmowi przyznano już wiele nagród, to bardzo cieszy go wyróżnienie opolskie. Tym bardziej, że jestem z Opola. Urodziłem się tu i uczyłem - wyjaśnił Szczepanowicz i dodał, że obecnie związany jest z Krakowem. Powiedział też, że dla niego i dla reżysera filmu Tomasza Popakula, z którym poznał się w łódzkiej szkole filmowej, "Ziegenort" to filmowy debiut. Produkcja 19-minutowej etiudy trwała ok. 2,5 roku.

Z kolei bohaterem filmu "Franek" jest ośmioletni chłopiec o tym imieniu, któremu pewnego dnia jego babcia mówi coś, co na zawsze zmieni jego życie. Członek jury, producentka Anna Bławut-Mazurkiewicz powiedziała, że w przypadku "Franka" gremium oceniającemu najbardziej spodobało się to, że jest to "historia bardzo umiejętnie i zgrabnie zamknięta w krótkim metrażu". Wiele filmów, które obejrzeliśmy, gubiło historię albo nie kończyło wątków - dodała.

W przypadku "Ziegenort" - zdaniem jurorki - "zagrały emocje". Nie jesteśmy animatorami, więc nie mogliśmy w pełni docenić kunsztu animacji. Bardziej analizowaliśmy opowieść i emocje, ducha, nastrój, niespieszną narrację, świat wyobraźni głównego bohatera - argumentowała Bławut-Mazurkiewicz.

"Franek" i "Ziegenort" to laureaci konkursu głównego XI Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy. Konkurs ten jest ogólnopolskim przeglądem krótkometrażowych filmów amatorskich i krótkometrażowych etiud filmowych studentów i absolwentów szkół filmowych i - jak podkreślają organizatorzy festiwalu - jest "rdzeniem" festiwalu Lamy oraz najstarszą jego częścią. Konkurs odbywa się od 2003 roku. W tym roku konkursowe jury oceniało w sumie dwanaście filmów amatorskich i siedemnaście etiud.

Jurorzy przyznali także dwa wyróżnienia - dla filmów "Potencjalne problemy dozorcy Mariana" w reż. Tomasza Pawlaka i "Portier z hotelu Mewa" w reż. Michała Janów. Nagrodę publiczności podczas opolskich Lam zdobył natomiast "Mazurek" w reżyserii Julii Kolberger.

Gala finałowa konkursu etiud i filmów amatorskich była jednocześnie ostatnim punktem trwającej od 3 października imprezy.

Dyrektor festiwalu Rafał Mościcki podkreślił, że to kolejny rok z rzędu gdy udało się sprowadzić wiele obrazów, które właśnie w Opolu miały premierę oraz wielu znakomitych gości. Takich jak np. reżyserka i scenarzystka Dorota Kędzierzawska, która w trakcie festiwalu odebrała honorową Lamę. Nasza festiwalowa Lama tupie tak głośno, że słychać to w całej Polsce. Pozostaje sobie życzyć, by tak zostało - podsumował Mościcki.