Narodowy Stary Teatr w Krakowie wystawi sztukę Georga Buechnera pt. "Woyzeck". Premiera przedstawienia, wyreżyserowanego przez Mariusza Grzegorzka na podstawie XIX-wiecznej sztuki niemieckiego dramaturga, odbędzie się w sobotę.

Tytułowy bohater jest prostym człowiekiem, sądzonym za morderstwo. Staje się obiektem badań pseudonaukowca-kryminologa, który próbuje racjonalnie wyjaśnić motywy zbrodni.

Chciałem, aby przedstawienie to było dziwnym, szatańskim cyrkiem o naturze ludzkiej - poinformował na konferencji prasowej reżyser. Jego zdaniem tekst Buechnera jest "bezwarunkową opowieścią o ludzkim cierpieniu, jest dewastującą diagnozą natury ludzkiej".

Wydaje się, że ja, wy, my wszyscy dryfujemy jakimś brudnym strumieniem w stronę czarnej dziury, w którą wpadniemy, choćbyśmy nie wiadomo ile działań odczarowujących wykonali. W tym sensie spektakl jest aktem. Zależało mi, aby miał on jakąś siłę obrzędu. By był czymś, co widza wchłania i staje się dla niego rodzajem intensywnego teatralnego przeżycia - powiedział reżyser.

Na potrzeby spektaklu powstał nowy przekład niemieckiej sztuki. W ocenie reżysera, o ile warsztatowa konstrukcja oryginału i spojrzenie w nim na naturę człowieka są - jak na pierwszą połowę XIX wieku - nowoczesne, to język dotychczasowych tłumaczeń jest archaiczny. Tłumaczka Sława Lisiecka przełożyła tekst w sposób jakby "różewiczowski" - zrozumiały dla publiczności.

Georg Buechner urodził się w 1813 r. w Niemczech. Zmarł w wieku 24 lat w Szwajcarii. Oprócz pisarstwa zajmował się również przekładami. "Woyzeck" był jego ostatnim utworem. Język dramatu oraz uczynienie jego głównym bohaterem prostego człowieka uznawane są za pierwsze zwiastuny naturalizmu w literaturze.

(j.)