Dziś w Białymstoku odbyła się uroczysta premiera filmowej superprodukcji w Polsce "Oko Boga" Piotra Krzywca. Premierze towarzyszył happening z udziałem żołnierzy, komandosów, były też przejazdy limuzyną, głośne fajerwerki i koncerty.

"Oko Boga" to film nakręcony przez Piotra Krzywca. 28-letni dziś autor po raz pierwszy dał o sobie znać, gdy w 1993 roku nagrał dwugodzinny zestaw amatorskich teledysków parodiujących grupę U2, za którą dostał nagrodę od telewizji MTV i pieniądze od lidera U2, Bono. Od tamtego czasu zrealizował parę filmów, m.in.: "Krwawa rozrywka" "Rok 2384", "Czerwona rewolucja".

Najnowsze dzieło, "Oko Boga”, powstawała prawie 3 lata. W produkcję półtoragodzinnego obrazu było zaangażowanych 300 osób: w tym 60 żołnierzy, 80 statystów, niemal cały zespół aktorów Białostockiego Teatru Lalek i aktorzy z Teatru Dramatycznego imienia Aleksandra Węgierki. Kosztował 150-200 tysięcy złotych. Zdjęcia kręcono w 90 miejscach. Film, z założenia robiony jak film akcji, ma wiele wątków. Główną rolę - policjanta Sił Specjalnych Zjednoczonej Europy - Dreizera Davicza zagrał Ryszard Doliński. Część akcji filmu stanowią losy Davicza, "upadłego zabójcy niemowląt, degenerata, wychowanego przez armię, balansującego na granicy wielu światów". Akcja zaczyna się w średniowieczu, a dzięki teleportacjom, Davicz zmienia epoki i przechodzi duchową transformację. "Realizując ten film, chciałem stworzyć uniwersalny, filozoficzny dramat science-fiction" - opowiada o swoim filmie Krzywiec.

Jak mówi Krzywiec, sam tytuł -"Oko Boga" - zaczerpnął z pism izraelskich, w których tak nazywa się księgę podarowaną mędrcom przez siłę wyższą. To księga bez liter, a żeby ją poznać, trzeba było włożyć rękę do środka. "W moim filmie - i to już jest fikcja - Oko Boga zostaje znalezione na pokładzie UFO, na dnie oceanu" - mówi Krzywiec.

20:25