Spełniło się marzenie Andrzeja Wajdy. Wystawił w Moskwie Biesy Fiodora Dostojewskiego, a marzył o tym od trzydziestu lat. Wczorajsza premiera w teatrze Sowriemienik została przyjęta owacją na stojąco. Widzowie przez kilkanaście minut dziękowali twórcom za to widowisko. A spektakl opierał się na inscenizacji Biesów Wajdy z 1971 roku. Wówczas na deskach Teatru Starego zobaczyć można było Jana Nowickiego jako Mikołaja Stawrogina i Wojciecha Pszoniaka w roli Piotra Wierchowieńskiego. Zanim jednak doszło do premiery na deskach Teatru Starego, Wajda zabiegał o wystawienie Biesów w kilku innych teatrach. Wszystkie odmówiły z obawy przed cenzurą. Teatr Stary grał Biesy przez piętnaście lat, jednak z powodów politycznych spektakl nigdy nie doczekał się telewizyjnej rejestracji.

17 marca obchodzony jest niemal na całym świecie dzień św. Patryka, patrona Irlandii. Świętujący zakładają zielone ubrania, piją piwo i przypinają sobie do ubrań listki koniczyny. Dzień świętego Patryka jest jedynym irlandzkim świętem narodowym cieszącym się dużą popularnością w wielu krajach. W święto patrona Irlandii odbywają się parady, nosi się zielone ubrania, a w niektórych pubach serwowane jest zielone piwo (z dodatkiem zielonego barwnika). W dniu św. Patryka świętujący przypinają sobie do ubrania liść koniczyny. W czasach przedchrześcijańskich koniczyna była świętą rośliną druidów irlandzkich. Podobno św. Patryk, głosząc pod gołym niebem doktrynę o Trójcy św., przedstawił istotę dogmatu, zrywając koniczynę, która rosła u jego stóp, i pokazując ją zgromadzonym. Zieleń kojarzy się z dniem św. Patryka, gdyż jest kolorem wiosny, Irlandii i koniczyny. Znalezienie czterolistnej koniczyny podwaja szczęście w tym dniu. Innym zwyczajem jest ubieranie się w ten dzień na zielno - dzieci w irlandzkich szkołach mają tradycję szczypania kolegów, którzy tego dnia nie mają na sobie nic zielonego.